Polonia Warszawa - Śląsk Wrocław LIVE! Relacja online na żywo w Ekstraklasa.net od godziny 17
Pięć dni w normalnych warunkach powinno wystarczyć, by podnieść się po nokaucie jaki Polonii sprawiła w poprzedniej kolejce Korona Kielce. W drugiej połowie tamtego meczu piłkarze ze stolicy tylko bezradnie przyglądali się, jak rywale wkręcają ich w murawę i dają lekcję futbolu. Bezradny w tej sytuacji był też Józef Wojciechowski, więc w swoim stylu zwolnił po prostu trenera Jacka Zielińskiego.
I w tym wypadku warunki z normalnych przechodzą w mniej normalne. Albowiem do środy przy Konwiktorskiej tematem numerem jeden była zmiana szkoleniowca, zamiast przygotowania do meczu ze Śląskiem. Nowy trener Czesław Michniewicz tak na dobrą sprawę dopiero w środę mógł rozpocząć porządnie myśleć o starciu z wicemistrzem Polski. Cztery dni to chyba jednak trochę za mało, by nagle odmienić grę całej drużyny. Najwyraźniej jednak Wojciechowski wierzy w umiejętności socjologiczne Michniewicza, bo tylko takimi może w krótkim czasie natchnąć zawodników do lepszej gry. Umiejętności im z dnia na dzień nie przybędzie, atmosfera również ot tak nie ulegnie poprawie. Co prawda nowy szkoleniowiec postarał się o zmiany w treningach - zorganizował dwa osobne: jeden dla ofensywnych graczy, a drugi dla defensywnych. Czy to przyniesie skutek? Tak samo trudno w to uwierzyć, jak w to, że właściciel Polonii przestanie zmieniać co chwilę trenerów.
W ogóle chyba tylko Wojciechowski i Michniewicz są przekonani, że w meczu ze Śląskiem zobaczymy lepszą jakościowo Polonię. Dla tego drugiego to już kolejna szansa na trenerskiej ławce w polskiej ekstraklasie, gdzie od 2007 roku niczego nie wygrał.
We Wrocławiu patrzą zarówno do przodu jak i oglądają się za plecy w ligowej tabeli. W piątek Legia znowu nie wygrała i straciła dwa bezcenne punkty po bezbramkowym remisie z krakowską Wisłą. W przypadku wygranej wrocławianie zrównają się punktami z ekipą Macieja Skorży i walka o mistrzostwo wróci do punktu wyjścia. Ale za Śląskiem czają się dwie tegoroczne rewelacje rozgrywek, czyli Ruch Chorzów i Korona Kielce.
Rachunek jest więc całkiem prosty – Śląsk musi w Warszawie wygrać, bo kolejnej szansy, by dogonić Legię może już w tym sezonie nie dostać. Atmosfera po porażce w Poznaniu z Lechem (0:2) i słabym początku rundy wiosennej nie jest najlepsza. Wrocławianie nie radzą sobie z presją, która przecież będzie z każdym kolejnym meczem rosła.
W stolicy Dolnego Śląska skończyła się nie tylko sportowa sielanka, ale także organizacyjna. Na zewnątrz klub wydawał się bogaty, ale jak się okazuje to kolos na glinianych nogach. Piłkarze dostają pensje na czas, ale na premie za wicemistrzostwo wciąż czekają. To na pewno nie pomaga w budowaniu atmosfery, która jest kluczowym elementem decydującym o grze zespołu. Pokazują to przykłady Korony Kielce i Ruchu Chorzów.
Edgar Cani, Robert Jeż i Maciej Sadlok (wszyscy pauzują za kartki) – cała trójka nie zagra w barwach Polonii, ale za to Czesław Michniewicz będzie mógł skorzystać już z Tomasza Jodłowca i Adama Kokoszki, którzy wracają do zespołu. Nie wiadomo czy gotowi będą też Łukasz Trałka i Bruno Coutinho. Wśród gości z Wrocławia zabraknie pauzującego za czerwoną kartkę Piotra Celebana.
Prawdopodobne składy:
Śląsk Gikiewicz – Socha, Fojut, Wasiluk, Pawelec – Dudek, Kaźmierczak – Sobota, Mila, Madej – Diaz.
Polonia Przyrowski – Todorovski, Kokoszka, Baszczyński, Cotra – Piątek, Jodłowiec – Wszołek, Bruno, Sultes – Dvalishvili.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
