Przed tym spotkaniem apetyty z pewnością były większe na Górnym Śląsku. Chorzowianie w przypadku wygranej mogli bowiem awansować na trzecią pozycję w ligowej tabeli. Kibice stołecznego klubu liczyli z kolei, że Polonia pokona czternastokrotnego mistrza Polski i tym samym przerwie niechlubną passę czterech meczów bez zwycięstwa oraz w końcu zwycięży na boisku rywala.
Jako pierwsi w tym spotkaniu zaatakowali gospodarze. W 6. minucie meczu Marek Zieńczuk huknął zza pola karnego na bramkę rywala, ale Michał Gliwa nie dał się zaskoczyć i prawą ręką obronił uderzenie chorzowskiego pomocnika. Chwilę później klarowną sytuację stworzyli sobie podopieczni trenera Jacka Zielińskiego. Znakomite podanie w pole karne otrzymał bowiem Pavel Sultes, ale czeski napastnik będąc w oko w oko z Michalem Peskoviciem strzelił prosto w nogi bramkarza Ruchu.
Po niezłym początku, zawodnicy obu drużyn nieco spuścili z tonu. Skutkiem tego zamiast składnych akcji przyszło nam oglądać wiele niedokładności, piłkarze często faulowali i tym samym znacząco wpłynęło to na nerwową atmosferę tego starcia. W związku z tym bramkarze obu zespołów nie mieli wiele pracy, natomiast sędzia Dawid Piasecki ze Słupska musiał dwukrotnie wyciągać żółte kartoniki. Ukarani zostali bowiem Gabor Straka i Marek Zieńczuk. Tym samym w pierwszej części meczu bramek nie ujrzeliśmy.
Po przerwie na placu gry zobaczyliśmy identyczne jedenastki i niestety nadal oglądaliśmy niezbyt emocjonującą kontynuację pierwszej części meczu. Worek z bramkami próbował otworzyć odpowiednio w 52. i 54. minucie Arkadiusz Piech, ale za każdym razem napastnikowi brakowało precyzji przy próbie pokonania golkipera przyjezdnych. Stare piłkarskie porzekadło mówi, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tym samym to przyjezdni strzelili pierwszą i jak się później okazało jedyną bramkę w tym spotkaniu. Znakomite podanie w pole karne chorzowian dostał bowiem Pavel Sultes, który najpierw prosty sposób uwolnił się spod opieki Rafała Grodzickiego, a następnie technicznym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy.
Ruch za wszelką cenę chciał doprowadzić do wyrównania, ale „Czarne Koszule” w ostatnich minutach konsekwentnie się broniły i nie pozwolili na wiele chorzowskim zawodnikom. Najbliżej wyrównania był chyba Piech, który z sześciu metrów główkował prosto w bramkarza warszawskiego klubu.
Ruch Chorzów - Polonia Warszawa 0:1 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!
Gole: Sultes 65'
Żółte kartki: Straka, Zieńczuk, Burliga, Malinowski - Trałka, Jeż
Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk)
Ruch: Michal Peskovic - Łukasz Burliga, Rafał Grodzicki, Piotr Stawarczyk, Marek Szyndrowski - Marek Zieńczuk (84' Wojciech Grzyb), Gabor Straka (55' Paweł Lisowski), Marcin Malinowski, Łukasz Janoszka - Arkadiusz Piech, Maciej Jankowski (65' Paweł Abbott)
Polonia: Michał Gliwa - Aleksandar Todorovski, Marcin Baszczyński, Maciej Sadlok, Dorde Cotra - Grzegorz Bonin, Łukasz Trałka, Tomasz Jodłowiec, Robert Jeż (84' Łukasz Piątek), Tomasz Brzyski (62' Bruno) - Pavel Sultes (76' Edgar Çani)
Wkrótce zdjęcia i pomeczowe wywiady z zawodnikami!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?