Relacja na żywo z meczu Polska - Norwegia w Ekstraklasa.net!
O sensie rozgrywania styczniowych meczów w krajowym zestawieniu napisano już tomy. Większość krytykuje te spotkania i trudno im się dziwić. Zawodnicy, zamiast w spokoju przygotowywać się w swoich klubach do rozpoczynających się rozgrywek, są wyrywani klubowym trenerom, a ich dyspozycja fizyczna zwykle daleka jest od optymalnej. Klubem, który najbardziej ucierpiał na powołaniach selekcjonera, jest oczywiście warszawska Legia, która musiała udostępnić aż 6. swoich zawodników. Jednak nowy trener mistrzów Polski Henning Berg nie robił z tego dramatu, wręcz przeciwnie. Po rozmowie z Adamem Nawałką stwierdził, że gra dla kadry zawsze jest najwyższym zaszczytem i nie robił selekcjonerowi najmniejszych wymówek. Kto wie, może nasz trener w trakcie tej rozmowy, wypytał Norwega o jego rodaków i uzyskał jakieś cenne uwagi?
Trener Nawałka rozumiejąc, że zawodnicy powinni w tym czasie solidnie trenować, a nie podziwiać egzotyczne kraje, nawet w przededniu meczu zaordynował dwa treningi. Wiedząc jednak, że nie możemy liczyć na jakieś szczególnie huczne fajerwerki w wykonaniu naszych reprezentantów, warto znaleźć choć jeden sportowy pozytyw rozgrywania takiego meczu. Niewątpliwie przy okazji takiego zgrupowania selekcjoner może jeszcze lepiej poznać swoich zawodników. Może przekonać się na własne oczy jak poszczególni zawodnicy zachowuję się na co dzień, czy mentalnie są w stanie pomóc tej kadrze, czy mają odpowiedni charakter, aby włączyć ich do drużyny, która jesienią zacznie eliminacje do ME 2016.
Selekcjoner Nawałka będzie chciał na tej grupie zawodników przetestować swój pomysł na pracę w kadrze, który sam nazywa dość tajemniczo i enigmatycznie O.K.O. Skrót ten można rozszyfrować jako: organizacja, koncentracja, odbudowa. Te słowa maja być kluczowe dla polskiej kadry w 2014 roku.
Organizacja to pojęcie, które wiąże się wprost z nowym selekcjonerem. Każdy klub prowadzony przez Nawałkę słynął z bardzo dobrej organizacji gry. Tego też będzie wymagał od kadrowiczów. Każdy z nich będzie musiał w mig pojąć, gdzie jest jego miejsce na boisku i jakie ma zadania. Niesubordynacja lub po prostu gwiazdorstwo będzie zduszane w zarodku, a kto się nie podporządkuje ten z kadry po prostu wyleci.
Drugim elementem planu sztabu selekcjonerskiego jest koncentracja. Zawodnicy mają być cały czas skupieni na swoich obowiązkach i dotyczy to zarówno meczów, treningów, jak i czasu spędzanego poza boiskiem. Surowy regulamin ma osłabić chęć zawodników do nieprofesjonalnych zachowań, ale selekcjoner wierzy, że nie będzie musiał korzystać z systemu kar. Koncentracja ma być jednak przede wszystkim czynnikiem poprawiającym grę naszych zawodników. W dzisiejszym futbolu jeden mały błąd może spowodować porażkę, a utrzymanie odpowiedniego pobudzenia graczy ma spowodować obniżenie prawdopodobieństwa ich wystąpienia.
Trzeci element nad którym mają pracować kadrowicze to odbudowa. Wiąże się ona z organizacją, gdyż polega na tym, aby po każdej akcji zawodnicy pamiętali o powrocie na swoje nominalne pozycje. Ciągłe przypominanie o tej oczywistości ma za zadanie wprowadzić więcej automatyzmów w grze, co poprawi efektywność gry piłkarzy. Na tym zgrupowaniu trener Nawałka będzie chciał sprawdzić, którzy zawodnicy najlepiej spiszą się w akcji pod kryptonimem O.K.O. I to właśnie oni będą mogli liczyć na grę z kadrowiczami z lig zagranicznych.
Sam skład na mecz z Norwegią jest elementem mało istotnym. Selekcjoner ma do dyspozycji 21. zawodników z pola i każdy z nich dostąpi zaszczytu gry w kadrze, czy to w meczu z Norwegią czy też w poniedziałkowym meczu z Mołdawią. W kadrze jest aż 10 debiutantów, w tym 3 bramkarzy i 2 graczy z zaplecza ekstraklasy. Ciekawe jest to, że dopiero teraz z orzełkiem na koszulce wystąpi Łukasz Madej. Gdy zdobywał medale w juniorskich kadrach wydawało się, że jego kariera potoczy się zupełnie inaczej.
W 18 dotychczasowych potyczkach z Norwegią Polacy odnieśli aż 11 zwycięstw, ponieśli tylko 4 porażki i 3 razy padł remis. Bilans z Norwegami mamy zatem świetny, a rywal jest wręcz sentymentalny. Kto z nas nie pamięta jak po 16 latach klęsk i kolejnych przegrywanych eliminacjach, to właśnie dwukrotnie pokonując między innymi Norwegów Polacy awansowali na Mistrzostwa Świata do Korei i Japonii. Mecz w Oslo wygrany 3:2, to jeden z najbardziej dramatycznych spotkań kadry w najnowszej historii polskiej piłki, a wygrany mecz 3:0 w Chorzowie- pieczętujący ten awans - to jedno z najpiękniejszych piłkarskich chwil pokolenia, które nie pamięta bramek Bońka czy Laty. Oby nasi ligowi gracze dobrze wpisali się w historię spotkań polsko-norweskich i z przytupem weszli w nowy piłkarski rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
