Powtórzyć sukces Korony i Cracovii

Zbyszek Anioł
GKS Katowice 2:2 Pogoń Szczecin
GKS Katowice 2:2 Pogoń Szczecin Łukasz Piotrowski (Ekstraklasa.net)
Pogoń Szczecin po pierwszej części sezonu jest wiceliderem pierwszej ligi i jeśli wiosną zagra tak jak jesienią to ma spore szanse na powtórzenie osiągnięcia Cracovii i Korony.

Beniaminek ze Szczecina niespodziewanie plasuje się na drugiej pozycji za łódzkim Widzewem. Tym samym „Portowcy” w dwa lata mogą dokonać tygrysiego skoku z trzeciego szczebla rozgrywek do pierwszego. Mają, więc szansę uczynić to samo, co pięć i sześć lat temu zrobiły drużyny Cracovii i Korony Kielce.

Jeszcze w sezonie 2002/03 walczyły razem w czwartej grupie trzecioligowych rozgrywek. Lepsza okazała się Cracovia i awansowała o klasę wyżej. Na zapleczu ekstraklasy „Pasy” uplasowały się na trzeciej pozycji, gwarantującej grę w barażach. W dwumeczu piłkarze z Krakowa rozbili Górnik Polkowice po (4:0), pewnie awansując do elity. Podczas, gdy przy Kałuży świętowano powrót do grona najlepszych, to w Kielcach radowano się z promocji do drugiej ligi. Złocisto-krwiści powtórzyli osiągniecie klubu ze stolicy Małopolski i wywalczyli pierwszy historyczny awans do ekstraklasy. Co więcej Korona uplasowała się na pierwszym miejscu w tabeli, pokazując plecy GKS-owi Bełchatów i Arce Gdynia.

Jak wyglądała sytuacja Korony i Cracovii po pierwszej części rozgrywek na zapleczu ekstraklasy? Otóż prowadzona przez Wojciecha Stawowego Cracovia była trzecia i miała tyle samo punktów, co czwarte Zagłębie. W zimowej przerwie „Pasy” wzmocnili dwaj gracze GKS-u Katowice - Marcin Bojarski i Stanisław Wróbel. Dołączyli do najlepszego strzelca - Piotra Bani (11 goli jesienią) i wspólnie przyczynili się do jeszcze lepszej postawy zespołu w wiosennych meczach.

Korona również była trzecia, ale taką samą liczbę „oczek” na koncie miał wicelider z Gdyni. Aż osiem punktów straty kielczanie mieli do lidera z Bełchatowa. Już i tak mocno kadrowo Koronę wzmocnili jeszcze skrzydłowi - Robert Kolendowicz i Grzegorz Bonin, a także bramkarze - Maciej Mielcarz i Łukasz Załuska. W rundzie rewanżowej rozpędzeni i zmotywowani kielczanie nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń, nie przegrywając żadnego spotkania wywalczyli upragniony awans.

Korona - trzecia, Cracovia - trzecia. A Pogoń - druga. Sytuacja w połowie rozgrywek szczecinian wygląda bardzo dobrze. „Portowcy” w zimowym okienku transferowym też się wzmocnili. Udało się pozyskać dwóch snajperów. Doświadczonego Marcina Bojarskiego i strzelającego gola za golem dla Warty Poznań - Marcina Klatta. Dodatkowo rywalizację w pomocy zwiększy Dariusz Zawadzki, a w obronie Omar Jarun.

Wszystko wskazuje na to, że w zimowej przerwie wykruszyli się dwaj rywale szczecińskiego klubu w walce o awans. Trzeci ŁKS ma ogromne problemy organizacyjne i finansowe. Zamieszanie niekorzystnie wpłynęło na przygotowania do drugiej rundy i postawa łódzkiego zespołu to ogromna niewiadoma. Dolcan Ząbki z kolei rozbiła Korona. Najpierw do Kielc przeniósł się trener Maricn Sasal, a później dwójka piłkarzy - Maciej Tataj i Grzegorz Lech. Bez tego tercetu walka o awans Dolcanu byłaby cudem.

Wydaje się, że Pogoń nie jest kadrowo tak mocna jak Cracovia, a zwłaszcza Korona, gdy te dwa kluby wywalczyły awans do ekstraklasy. Analogii pomiędzy klubami z Kielce, Krakowa i Szczecia jest sporo, a historia lubi się powtarzać. Tak, więc Pogoń za rok może grać wśród najlepszych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24