Pssst! Bądź czujny, nie mów za dużo, bo przeciwnik nie śpi. To hasło, jak nic pasuje do okresu przygotowawczego piłkarskich drużyn. To czas, kiedy prawie wszyscy, oszukują prawie wszystkich. Co ciekawe, wszyscy o tym wiedzą i wszystkim z tym dobrze, albo tylko wydaje im się, że dobrze. Jeśli do jakiegoś klubu trafił piłkarz, który cokolwiek potrafi, to jest to wielka tajemnica. Jeśli wystąpi w meczu sparingowym, to z reguły określany jest jako „testowany”. Jakby nie miał swojego imienia i nazwiska, tylko „testowany”. Na równi z testowanym jest też „podkradanie”. Przykład? Proszę bardzo. W Pelikanie Łowicz trenuje dwóch nowych piłkarzy. Na pytanie o nazwiska, Piotr Zajączkowski, trener trzecioligowca odpowiada, że nie wie, bo mu to niepotrzebne. Dziwne, a gdyby tak na testy przyjechał poszukiwany listem gończym to co? Zapytany gdzie i w jakiej lidze testowani grali odpowiada, że we Francji, a w lidze dobrej. Co według trenera oznacza dobra liga? - No dobra - odpowiada. Nie może zaś podać co to za piłkarze, bo jak mówi „podkradną mi ich” ci z innych klubów. I śmieszne, i straszne. To tylko najbardziej gorący przykład. W większości klubów, choćby ostatnio w Widzewie, jest podobnie. Czy nie czas aby to usankcjonować i przestać się oszukiwać? Piłka nożna, jak głosi hasło PZPN, łączy. Jak widać nie wszystkich i nie wszędzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?