Prezes Pogoni: Nie kupimy Pucharu Polski

Przed pierwszym spotkaniem Portowców w lidze głos zabrał prezes Jarosław Mroczek, który trochę tłumaczył aktywność Pogoni na rynku transferowym.

- Doszło do nas czterech zawodników, dwóch doświadczonych, dwóch młodych. Zrobiliśmy to po to, by utrzymać poziom z poprzedniego sezonu, a nawet go podnieść - przekonywał prezes Mroczek. - Dużą wagę przykładamy do tego, by byli w naszym zespole wychowankowie, by stanowili także o sile Pogoni. Prowadzimy klub tak, by nie sprowadzać nikogo na kredyt. Dla mnie najważniejszym transferem jest trener Skorża. Mamy prawo być spokojnym o wzrost jakości.

Z Pogoni tego lata odeszli Jakub Słowik, Dawid Kudła, Mateusz Matras, Mateusz Lewandowski, ale klub pochwalił się tylko 60 tysiącami euro zarobionymi na sprzedaży 16-letniego Mateusza Maćkowiaka do RB Lipsk.

- Okienko transferowe potrwa jeszcze półtora miesiąca, a liga już gra. Ten system jest trochę dziwny - twierdzi prezes Mroczek. - Jeśli uzyskamy środki ze sprzedaży któregoś z graczy, możemy kogoś pozyskać.

Zarówno prezes Mroczek, jak i trener Maciej Skorża, przyznali, że jest to wyjątkowy sezon dla Pogoni z okazji 70-lecia klubu. Nie widać tego jeszcze po prognozowanej frekwencji (prezes sugeruje 6,5 tysiąca na trybunach) w meczu z Wisłą. - Spodziewałem się tego. Rozumiem podejście kibiców. Są źli, by nie mówić wściekli, po końcówce poprzedniego sezonu, kiedy w ich ocenie drużyna grała nieambitnie - przyznał sternik klubu.

Fani oczekiwali pewnie nieco „większych” zakupów, by spróbować zdobyć pierwsze historyczne trofeum dla Pogoni. - Nie jesteśmy klubem, który zmieni 6 graczy, nawet gdyby były na to środki - mówił dalej prezes Mroczek. - Nie kupimy Pucharu Polski. Chcemy go zdobyć przez wykształcenie dobrych piłkarzy.

W piątek Pogoń gra z Wisłą Kraków w 1. kolejce nowego sezonu. Start w Szczecinie o godz. 20.30.

Zobacz także: Magazyn Sportowy. 70-lecie Pogoni Szczecin