W myśl przepisów Lotto Ekstraklasy na boisku może przebywać równocześnie dwóch zawodników spoza Unii Europejskiej. W barwach Lecha na murawie znajdowali się Abdul Aziz Tetteh i Wołodymyr Kostewycz, a na ławce rezerwowych siedział Jasmin Burić. Nenadowi Bjelcy ciśnienie musiało podskoczyć, gdy Matus Putnocky po zderzeniu z rywalem zgłosił, że nie będzie mógł kontynuować gry. Słowaka w bramce zastąpić by musiał Burić, a to oznaczyłoby złamanie przepisów.
Trener Bjelica w takiej sytuacji musiałby zmienić aż dwóch graczy. Poza kontuzjowanym zawodnikiem boisko musiałby opuścić Tetteh lub Kostewycz. - W przypadku kontuzji Putnockiego musielibyśmy dokonać dwóch zmian. Dlatego czekaliśmy ze zmianami niemalże do końca meczu, bo nie byliśmy pewni jak długo będzie mógł grać Matus - przyznał po meczu trener Lecha.
Gdyby jednak Bjelica miał do dyspozycji tylko jedną zmianę to poznaniacy musieliby kończyć mecz w dziesiątkę. - Jakby nam pozostała jedna zmiana to musielibyśmy kończyć mecz w osłabieni. Zejść z boiska by musiał Tetteh lub Kostewycz mimo iż byli zdrowi - dodał.
Putnocky mimo urazu dokończył mecz i trener Lecha nie musiał się zastanawiać jak rozwiązać problem. Być może w kolejnych spotkaniach na ławce poznańskiego zespołu zasiądzie dwóch bramkarzy, aby na wypadek kontuzji Putnockiego, trener mógł skorzystać z trzeciego bramkarza. - Nie wiem czy to jest możliwe, ale rozważmy taką opcję. Nie zdarzyło mi się jeszcze mieć dwóch bramkarzy na ławce rezerwowych. Jest to możliwość, którą musimy wziąć pod uwagę - zakończył Bjelica.
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?