Przed meczem Legia - Widzew: Znowu będą problemy z frekwencją

Marek Koktysz
Nie cichnie konflikt na linii kibice - zarząd w Legii Warszawa. Na najbliższym spotkaniu przy Łazienkowskiej 3 nie ma co liczyć na zorganizowany doping. Zabraknie także kibiców gości, więc mecz zapowiada się wyjątkowo "cicho".

Szkoda, bo mecze, które w latach 80. i 90. były ligowymi klasykami, powinny mieć swoją atmosferę i oprawę. Te dwa czynniki potrafią oczywiście zapewnić kibice, których jednak w większej i "głośniejszej" mierze ponownie zabraknie na Pepsi Arenie. To tylko jeden z przejawów tego, że mecze Legii i Widzewa, to już nie te same, emocjonujące, szlagierowe pojedynki co ongiś.

SKLW idzie w zaparte

Nieugięci są przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa, którzy odpowiadali dotychczas za zorganizowany doping na "Żylecie", organizowali szereg akcji kibicowskich związanych z meczami i dodawali każdemu spotkaniu nutkę historii. Po derbowym meczu z Polonią Warszawa, kiedy to doszło do zamieszek na trybunie ultras i została zdemolowana część sektora, zarząd Legii zerwał współpracę z SKLW. Był to moment przełomowy konfliktu, którego czara goryczy jeszcze od poprzedniego sezonu zdawała się wypełniać. Nie ma co upatrywać w meczu z Widzewem szans na zmianę tego stanu rzeczy. W rozmowie z Przeglądem Sportowym, prawnik SKLW Wojciech Wiśniewski - stanowczo oznajmił: - Nasze postulaty są znane i niezmienne. Wbrew publikacjom prasowym kwestia pirotechniki nie należy do najważniejszych z nich. (...) Co do protestu na Legii, to przedstawiliśmy klubowi punkty, na które oczekujemy odpowiedzi. Póki co ta odpowiedź nie nastąpiła i w związku z tym nie może nic się nowego wydarzyć. To jest oficjalne stanowisko.

Jak widać, do porozumienia na froncie droga daleka. Wydaje się jednak, że działacze warszawskiej drużyny wiedzą już, czas działa tu na ich niekorzyść. Kolejne mecze bez znacznych wpływów do kas klubowych, bo nie przychodzą na nie najzagorzalsi fani. Drużyna gra dobrze, ale brak wyraźnego wsparcia kibiców źle wpływa na morale piłkarzy. Możliwe zatem, że włodarze w najbliższym czasie poczynią ruchy, które będą miały na celu załagodzenie sprawy.

Wszystko rozbija się o race?

- Na meczu z Lechem w Poznaniu widzieliśmy, że można się dobrze bawić bez pirotechniki, która kosztuje Legię w tym sezonie bardzo dużo. Chcemy rozmawiać z kibicami. Wysłaliśmy im taki sygnał i czekamy na odpowiedź - wyznaje na łamach Przeglądu Sportowego Marek Jóźwiak.

Te słowa wyraźnie pokazuj,ą o co głównie chodzi działaczom Legii. Kością niezgody są race i szeroko rozumiana pirotechnika. Dlaczego klub uwziął się akurat na nie? Sprawa jest banalna, chodzi oczywiście o pieniądze. To właśnie za używanie tych, niedozwolonych na polskich i europejskich stadionach środków stołeczny klub zapłacił w tym sezonie już ponad 750 tys. zł. SKLW cieszy dobra wola i chęć do rozmów działaczy, jednakowoż zaprzeczają o jakichkolwiek realnych krokach ze strony władz Legii. Jak na razie są to zatem zapowiedzi i, tak naprawdę, puste słowa, które idą w powietrze.

Sami ultrasi nie chcą rezygnować z pirotechniki, która może za jakiś czas być już legalna. O zmianie istniejących przepisów mówił bowiem niedawno PZPN, chociaż i tutaj są to na razie tylko słowa. Mimo wszystko, dla dobra i w gestii władz Legii Warszawa leży teraz jak najszybsze zażegnanie tego konfliktu, który nie wpływa dobrze na stronę finansową zespołu, a może w przyszłości wywołać negatywne skutki sportowe.

Po raz kolejny zabraknie kibiców gości

Po fanach Piasta Gliwice oraz Jagiellonii Białystok przyszła pora na sympatyków Widzewa Łódź. Oni również nie zobaczą na żywo meczu z Łazienkowskiej. Klub nie zamierza ich wpuszczać, a sektor gości zamyka. Do Łodzi nie powędruje ani jeden bilet z puli. W środowisku kibicowskim mówi się jednak, że widzewiacy znajdą na to sposób. Mianowicie, pozostając w ukryciu, zajmą sektory gospodarzy, Podobnie uczynili na meczu z Lechią Gdańsk czy Polonią Warszawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24