Frankowski, podobnie jak Patryk Tuszyński czy Sebastian Madera, nie ma większych szans na występowanie w nowej Lechii, która przed tym sezonem pozyskała aż trzynastu zawodników. 19-letni skrzydłowy, który na swoim koncie ma 41 występów w Ekstraklasie, zdecydowaną większość z nich zaliczył w poprzednim sezonie w Lechii prowadzonej wówczas przez obecnego szkoleniowca Jagiellonii, Michała Probierza. W tym okresie Frankowski był podstawowym zawodnikiem biało-zielonych, a miejsce w pierwszym składzie stracił dopiero pod koniec rozgrywek, gdy pomorski klub prowadził już Holender, Ricardo Moniz.
- Rozmawiamy. Może w tym tygodniu wyjaśni się ta sprawa. Na razie jednak trudno coś ostatecznie stwierdzić. Lechia trochę to blokuje. Menedżer prowadzi całą sprawę, a jest ona trochę złożona - powiedział w rozmowie z bialystok.sport.pl prezes Jagiellonii, Cezary Kulesza, który przyznaje, że pozyskanie utalentowanego skrzydłowego będzie najprawdopodobniej ostatnim ruchem transferowym żółto-czerwonych w letnim oknie transferowym.
W Jagiellonii 19-latek byłby najprawdopodobniej zmiennikiem dla ofensywnego tercetu Gajos - Quintana - Dzalamidze i mógłby liczyć na zdecydowanie więcej szans na grę, aniżeli ma to obecnie miejsce w jego macierzystym klubie.
źródło: Przegląd Sportowy / bialystok.sport.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?