Przypominamy ostatnie Mistrzostwa Europy! Dziś ĆWIERĆFINAŁY!

Sebastian Kuśpik
Kapitan Niemców, Michael Ballack, zdobywa trzeciego gola przeciwko Portugalii
Kapitan Niemców, Michael Ballack, zdobywa trzeciego gola przeciwko Portugalii UEFA.com
Portugalia i Turcja z grupy A, Chorwacja i Niemcy z grupy B, Holandia z Włochami z grupy C, a także Hiszpania i Rosja z grupy D – oto ćwierćfinaliści EURO 2008. Jak przebiegała ta faza turnieju? Zapraszamy do podsumowania 1/4 finału austriacko-szwajcarskich Mistrzostw Starego Kontynentu.

Na hit nie musialiśmy długo czekać. Już 19 czerwca na St. Jakob-Park w Bazylei wybiegły „11” Portugalii i Niemiec. Komplet zwycięstw w fazie grupowej pozwalał z optymizmem patrzyć na rywalizację z Niemcami podopiecznym Luiza Felipe Scolariego. Świadomi jednak swojej siły zawodnicy Joachima Lowa nie zamierzali na tym etapie żegnać się z turniejem.

W 22 minucie, zgodnie z przewidywaniami, prowadzenie objęli Niemcy, a wynik spotkania otworzył Bastian Schweinsteiger. Gdy cztery minuty później prowadzenie podwyższył Miroslav Klose wydawało się, że będzie to jednostronne spotkanie. Przed przerwą kontaktowego gola dla Portugalczyków zdobył jednak kapitan zespołu, Nuno Gomes, i ekipa z Półwyspu Iberyjskiego powróciła do gry.

Powróciła nie na długo, bowiem w 61 minucie dwubramkowe prowadzenie odzyskał dla Niemców Michael Ballack i Portugalczycy znaleźli się pod ścianą. Piłkarze Scolariego oddali w całym spotkaniu 18 strzałów na bramkę Jensa Lehmanna (przy 10 Niemców). Grali ambitnie, do końca, czego efektem był kontaktowy gol w 87 minucie rezerwowego Heldera Postigi. Na więcej tego dnia Portugalczyków nie było już jednak stać i do półfinału awansowali Niemcy.

Dzień później na Ernst-Happel-Stadion w Wiedniu spotkały się ekipy Chorwacji i Turcji. Najsłabszy personalnie ćwierćfinał EURO 2008 dostarczył kibicom mnóstwo emocji, a wszystko oczywiście za sprawą Turków – perfekcyjnych reżyserów turniejowych horrorów.

Sam mecz był jednak... nieprzyzwoicie nudnym widowiskiem. Mało strzałów, jeszcze mniej celnych, zachowawcza taktyka obu zespołów, nastawienie na rzuty karne już od pierwszego gwizdka włoskiego arbitra, Roberto Rosettiego.

Dopiero dogrywka, a właściwie sama jej końcówka zrekompensowała wszystko kibicom zgromadzonym na wiedeńskiej arenie. W 119 minucie, po katastrofalnym błędzie w polu karnym Rustu Recbera, Luka Modrić dośrodkował piłkę przed bramkę, a Ivan Klasnić głową wpakował ją do siatki. Chorwacja była jedną nogą w półfinale. Minuty, sekundy dzieliły ją od upragnionego awansu. Ale Turcy mieli tego dnia w swoich szeregach Semiha Senturka. W ostatniej akcji dogrywki turecki bramkarz wybił piłkę pod pole karne Chorwatów, tam przejął ją, mimo asysty dwóch obrońców, Senturk i potężnym strzałem lewą nogą w samo okienko bramki Stipe Pletikosy doprowadził do remisu, uciszając ferujących chorwackich kibiców.

Podłamani Chorwaci fatalnie zaczęli konkurs „11”, bowiem Luka Modrić nie trafił nawet w bramkę. W odpowiedzi trafienie dla Turków zaliczył Arda Turan. W drugiej serii do siatki trafili Darijo Srna i Semih Senturk. Sytuacja ekipy Fatiha Terima stała się znakomita po kolejnej serii rzutów karnych, gdy w bramkę nie trafił Ivan Rakitić, a gola zdobył Hamit Altintop. Kilka chwil później za błąd w dogrywce zrehabilitował się Rustu Recber, broniąc strzał „z wapna” Mladena Petricia i wprowadzając Turków do półfinału EURO 2008.

Arshavin wprowadza Rosję do półfinału. Zdziwieni?
Arshavin wprowadza Rosję do półfinału. Zdziwieni? UEFA.com

Świadkami największej sensacji tej fazy turnieju byliśmy 20 czerwca, kiedy to Holendrzy podejmowali Rosjan. Na St. Jakob-Park w Bazylei Rosjanie zaprezentowali znakomity futbol, kompletnie zaskakując cudownie grającą w fazie grupowej ekipę Oranje. W 56 minucie prowadzenie dla drużyny Guusa Hiddinka zdobył Roman Pavlyuchenko. Rosjanie nie przestawali atakować, wielokrotnie zmuszając do wysiłku Edwina van der Saara. Holendrzy odpowiadali rajdami van der Vaarta i stałymi fragmentami gry, ale nie byli w stanie zaskoczyć dobrze tego dnia dysponowanego Akinfeeva.

Ostatnie 20 minut to zdecydowania przewaga walczących o remis Holendrów, choć trzeba przyznać, że Rosjanie nie ograniczali się tylko do obrony korzystnego wyniku (Pavlyuchenko nie wykorzystał sytuacji sam na sam). Upragniona dla Oranje bramka padła w 86 minucie, kiedy to po dośrodkowaniu Sneijdera piłkę głową skierował do siatki Ruud van Nistelrooy. Dogrywka była dość jednostronnym widowiskiem. Rosjanie całkowicie stłamsili faworyzowanych Holendrów, raz po raz ostrzeliwując holenderską bramkę. Motorem napędowym drużyny Guusa Hiddinka był grający z numerem „10” Andrey Arshavin, który najpierw w 113 minucie wypracował bramkę Dmitri Torbinskiego, a 180 sekund później ustalił wynik meczu na 3:1.

Rosjanie jak najbardziej zasłużenie awansowali do półfinału, natomiast Holendrzy, którzy po fazie grupowej wyrośli na głównych faworytów do końcowego zwycięstwa, musieli wracać do domu.

Iker Casillas (Hiszpania) broni uderzenie z rzutu karnego De Rossiego (Włochy)
Iker Casillas (Hiszpania) broni uderzenie z rzutu karnego De Rossiego (Włochy) UEFA.com

W ostatnim i zdecydowanie najciekawiej zapowiadającym się ćwierćfinale Hiszpanie podejmowali Włochów. Bez Gennaro Gattuso i Andrei Pirlo przystępowali do tego meczu aktualni Mistrzowie Świata, więc przewagę w środku pola od samego początku posiadali piłkarze Luisa Aragonesa. Najgroźniejszą w pierwszej połowie sytuację stworzyli sobie jednak Włosi – w 36 minucie Antonio Cassano dośrodkował w pole karne, a zmierzającą niechybnie do siatki piłkę po uderzeniu głową Luci Toniego zablokował Carlos Marchena. Pół godziny przed końcem regulaminowego czasu gry bardzo dobrą interwencją popisał się Casillas, broniąc w podbramkowym zamieszaniu płaskie uderzenie Mauro Camoranesiego.

Niewiele brakowało, a losy tego ćwierćfinału rozstrzygnęłyby się w kuriozalnych okolicznościach – po uderzeniu z dystansu Senny w 81 minucie piłka wyślizgnęła się z rąk Buffona, a następnie, niezwykle szczęśliwie dla Włochów, uderzyła w słupek. 90 minut rywalizacji nie przyniosło bramek i do wyłonienia czwartego półfinalisty konieczna była dogrywka. W niej więcej z gry mieli Hiszpanie (m.in. groźny strzał Villi), ale goli nie obejrzeliśmy i po 120 minutach walki sędzia Herbert Fandel z Niemiec zaprosił piłkarzy do konkursu rzutów karnych.

W pierwszej serii bez problemów do siatki trafili David Villa po stronie Hiszpanów i Fabio Grosso dla Włochów. Druga runda okazała się znakomita dla piłkarzy Aragonesa, bowiem gola z jedenastu metrów zdobył Santi Cazorla, a uderzenie De Rossiego w wielkim stylu wybronił Iker Casillas. W trzeciej serii bramkarzy pokonali Senna i Camoranesi, a w czwartej uderzenie Guizy obronił Buffon i wydawało się, że Squadra Azurra wróciła do gry. Tak się jednak nie stało, ponieważ Casillas nie dał się pokonać Antonio Di Natale, a kilkanaście sekund później Cesc Fabregas został bohaterem całej Hiszpanii, skutecznie egzekwując „11” i odsyłając Włochów do domu.

Komplet wyników 1/4 finału EURO 2008

19.06.2008
Bazylea, Portugalia 2-3 Niemcy
40’ Gomes, 87’ Postiga - 22’ Schweinsteiger, 26’ Klose, 61’ Ballack
20.06.2008
Wiedeń, Chorwacja 1-1 (k. 1-3) Turcja
119' Klasnić - 120+2' Senturk

21.06.2008
Bazylea, Holandia 1-3 (po dogr.) Rosja
86’ van Nistelrooy – 56’ Pavlyuchenko, 112’ Torbinski, 116’ Arshavin
22.06.2008
Wiedeń, Hiszpania 0-0 (k. 4-2) Włochy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24