Radović: W drużynie brakuje integracji

Marek Koktysz
Miroslav Radović nie wie, co może być przyczyną słabych drugich połówek w wykonaniu piłkarzy Legii Warszawa. Serb z polskim paszportem narzeka jednak na słabą integrację między zawodnikami.

W ostatnich okienkach transferowych do Legii dołączyło sporo nowych zawodników. Szczególnie liczną grupę stanowią piłkarze, którzy mówią po portugalsku. Już niejednokrotnie mówiło się o powstaniu takiej "kliki", która trzyma się razem i nieszczególnie integruje z innymi. Tworzą ją Helio Pinto, Dossa Junior, Guilherme, Raphael Augusto czy Orlando Sa. Wszyscy mówią w jednym języku, więc najlepiej dogadują się między sobą. Większość gra w podstawowym składzie Legii, co może utrudniać komunikację chociażby z graczami mówiącymi po polsku. Tych jest wciąż większość. Zmienił się również trener, który przecież także nie mówi po polsku. Jednym słowem - trochę się w Legii pomieszało, a przypominać to zaczyna warszawską Wieżę Babel.

O tym właśnie mówi w rozmowie z warszawa.sport.pl Miro Radović, który zdradza, że spotkania integracyjne wśród piłkarzy nie wychodzą za dobrze:

- Jest dużo nowych zawodników. Na pewno nie jest to normalna sytuacja. Próbowaliśmy w ostatnich miesiącach raz czy dwa razy się spotkać, ale wychodziło to średnio. No trudno, nic na siłę. W tej drużynie są różni ludzie, różne języki i różne charaktery. Nie jest łatwo połączyć to tak, aby wszyscy byli zadowoleni.

Lider Wojskowych dosyć gorzko stwierdza także, że samo zdobywanie trofeów może nie wystarczyć do budowania atmosfery:

- Jestem pewien, że same wyniki i sukcesy nie zbudują atmosfery w tej drużynie. Integracja jest bardzo ważna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24