Rafał Kycko dla Ekstraklasa.net: Wiosną zagram w Puławach

Paweł Wróbel
Rafał Kycko jeszcze jako piłkarz KS Hetmana Zamość podczas meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza.
Rafał Kycko jeszcze jako piłkarz KS Hetmana Zamość podczas meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. http://www.sportel24.pl
Specjalnie dla portalu Ekstraklasa.net w popołudniu sylwestrowe o planach na nowy rok, Hetmanie Zamość oraz grze w Motorze Lublin i epizodzie w zabrzańskim Górniku opowiada jeszcze do godziny 24. Pomocnik lubelskiego drugoligowca – Rafał Kycko.

Po rundzie jesiennej zajmujecie trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem dwudziestu dziewięciu punktów. Jak oceniłbyś tą rundę w wykonaniu Motoru Lublin?

Miniona runda była dla nas udana. Do każdego meczu podchodziliśmy bardzo zmotywowani i z ogromnym pragnieniem i rządzą wygranej. Motywowaliśmy siebie nawzajem przed meczem zarówno w szatni jak i na boisku i jak pokazuje tabela przyniosło to rezultat w postaci trzeciego miejsca po rundzie jesiennej.

Zarząd Twojego – jeszcze obecnego klubu postawił sobie za cel awans do pierwszej ligi. Czy w realizacji tego założenia Motorowi pomoże Rafał Kycko?

Chciałbym pomóc, ale trener postawił sprawę jasną – moja przygoda z Motorem się zakończyła. Życzę kolegom, aby udało im się zrealizować postawiony cel i awansować do pierwszej ligi.

Minionej rundy chyba nie zaliczysz do udanych? Choć dziewiętnaście razy wybiegałeś na murawę, to tylko dziesięć razy w podstawowym składzie. Skąd ta zmiana w porównaniu do poprzedniego sezonu?

W tej rundzie dobre mecze przeplatałem nieco słabszymi, stąd te zawirowania z moją meczową dyspozycją. Uważam, że gdyby nie to mój bilans prezentowałby się bardziej okazale.

Kibice kiedy dowiedzieli się, że jesteś na „wylocie” podzielili się na dwie grupy. Dla jednych to dobra decyzja trenera, dla drugi poważny błąd. A jak Ty oceniasz ostatnie pół roku w twoim wykonaniu?

Z ostatniego pół roku nie jestem do końca zadowolony. Zdarzały mi się lepsze i gorsze momenty. Znam swoje błędy, które popełniłem i będę starał się je wyeliminować jak najszybciej, ale to już w innym klubie.

Niektórzy „sympatycy” Motoru stwierdzili, że Rafał Kycko z Motoru odchodzi, bo prowadzi zbyt rozrywkowy tryb życia. Ile w tym prawdy, a ile plotek?

Jest w tym więcej plotek niż prawdy. Mam dwadzieścia lat i jak każdy chłopak w moim wieku od czasu do czasu chce pójść sobie na dyskotekę z przyjaciółmi. Na zabawę pozwalam sobie jednak tylko wtedy, kiedy mam wolne od piłki. Podczas rundy liczą się tylko mecze ligowe i treningi.

Twój manager – Tomasz Kaczmarczyk rozmawiał ponoć na temat Twojego transferu do pierwszoligowego Kolejarza Stróże. Czy oprócz stróżan pojawiły się inne oferty?

O transferze do Kolejarza owszem była mowa, jednak rok temu. Czy są inne oferty? Tak, mogę powiedzieć więcej, że jedną z nich przyjąłem.

Czy Rafał Kycko zagra zatem wiosną w barwach Wisły Puławy?

Tak, rundę wiosenną spędzę w Puławach. Mam nadzieję, że wspólnie z nowymi kolegami i trenerem uda mi się zrobić dobry wynik w barwach Wisły.

Kiedy Andrzej Orzeszek był jeszcze dyrektorem Górnika Zabrze zaprosił Ciebie na testy do drużyny Młodej Ekstraklasy. Dlaczego zdecydowałeś się mimo to pozostać w Lublinie?

W drugiej lidze gra jest znacznie dojrzalsza aniżeli gra w Młodej Ekstraklasie. To był główny powód, iż zdecydowałem się na pozostanie w Lublinie. Mimo to trenerowi Andrzejowi Orzeszkowi za szansę sprawdzenia się na tle rówieśników ze Śląska serdecznie dziękuję.

Czy druga liga to Twój szczyt możliwości?

Wszystko zależy od tego jak będę się dalej rozwijał. Ciężka praca pozwoli mi abym grał wyżej niż druga liga. Jestem jeszcze młodym zawodnikiem i uważam, że wszystko co dobre w piłce jeszcze przede mną.

11 listopada 2011 – wiesz co to za data?

Nie bardzo.

Dokładnie wtedy minęły dwa lata od ostatniego meczu Hetmana Zamość. Jak wspominasz wygrane spotkanie z drużyną Startu Otwock?

Pamiętam ten mecz bardzo dokładnie. Było to moje ostatnie spotkanie w barwach Hetmana. Jechaliśmy do Otwocka rozegrać spotkanie z będącym w wysokiej formie Startem, który znajdował się w czubie tabeli. Przy padającym deszczu, boisko po kilku minutach gry przemieniło się w zwyczajne błoto. Piłka stawała w miejscu nie pozwalając na przeprowadzenie jakiejkolwiek składnej akcji. Mimo to przy wsparciu garstki kibiców Hetmana udało nam się wygrać 2-1 i godnie pożegnać się z drugą ligą, choć wówczas nie byliśmy tego świadomi, że to ostatni mecz w historii klubu.

Czy Twoim zdaniem drużynę z Zamościa stać na to, aby podniosła się z „umarłych” i wróciła do gry?

Wszystko jest możliwe. Potrzeba ludzi i sponsorów, aby piłka w Zamościu się odrodziła. Oprócz odpowiednich osób, potrzeba również czasu, trochę wiary i pieniędzy, a wtedy jestem pewien, że piłka w Perle Renesansu wróci do dawnej świetności i ponownie królować w regionie będzie KS Hetman Zamość - a nie żaden inny sztuczny klub!

Myśląc Hetman Zamość – co dzisiaj czuje Rafał Kycko?

Przede wszystkim szacunek i ogromną wdzięczność. To KS Hetman stworzył mi szansę pokazania się w dorosłej piłce. To w KS Hetmanie stawiałem pierwsze groki w seniorskiej grze i do końca swojej przygody z piłką nożną będę powtarzał, że to Hetman ukształtował mnie piłkarsko. Chciałbym móc kiedyś zagrać jeszcze w drużynie KS Hetmana.

Jakie plany na rok 2012 ma były pomocnik m.in. Roztocza Szczebrzeszyn?

W 2012 roku chcę trenować, trenować i jeszcze raz trenować. Chcę udowodnić swoją wartość, pokazać że jestem w stanie jeszcze grać na wysokim poziomie, a także chciałbym, aby przede wszystkim runda wiosenna była dla mnie lepsza od tej minionej – jesiennej.

Rozmawiał Paweł Wróbel

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24