Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok: Mistrz Polski zaczął ligę od zwycięstwa ZDJĘCIA

Piłkarze Rakowa w pierwszym ligowym meczu w nowym sezonie pokonali Jagiellonię. Obrońcy tytułu mistrzowskiego grali cierpliwie i to wystarczyło do odniesienia pewnego zwycięstwa. Bohaterem gospodarzy był Łukasz Zwoliński, który podobnie jak we wtorkowym spotkaniu kwalifikacji Ligi Mistrzów w Tallinnie, dwa razy wpisał się na listę strzelców.

Częstochowianie mieli w tym spotkaniu przewagę, ale długo nie przekładała się ona na sytuacje strzeleckie. Podopieczni trenera Dawida Szwargi mieli swój pomysł na ten pojedynek kierując długie przerzuty do swoich wahadłowych pomocników. Z dwójki Fran Tudor - Jean Carlos bardziej aktywny był Chorwat, lecz nawet on miał problem z dokładnym dograniem piłki w pole karne.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU RAKÓW - JAGIELLONIA

Raków cierpliwie rozgrywał piłkę, choć w jego akcjach brakowało przyspieszenia. Gospodarze czekali na swoją okazję i w końcu się doczekali w doliczonym czasie gry I połowy. Bramkową akcję przeprowadzili dwaj pozyskani latem piłkarze. John Yeboah zagrał w prostopadle do Łukasz Zwolińskiego. Ten ograł w polu karnym Dusana Stojinovicia i będąc sam na sam pokonał Zlatana Alomerovicia, z którym w poprzednim sezonie grał w Lechii Gdańsk. To był pierwszy celny strzał w tym spotkaniu.

II połowę częstochowianie zaczęli ze znacznie większym animuszem i w ciągu 5 minut po przerwie stworzyli sobie więcej sytuacji niż w całej I połowie. Najpierw na bramkę Jagi strzelał Zwoliński. Alomerović odbił piłkę, a Jean Carlos z 8 m nie trafił do pustej bramki. Chwilę później uderzenie Tudora zdołał w ostatniej chwili zatrzymać serbski bramkarz białostocczan, a dobitka Zorana Arsenicia przeszła obok słupka.

Raków grał z coraz większą swobodą i szybko podwyższył prowadzenie. W polu karnym Nene sfaulował Zwolińskiego i sędzia Paweł Raczkowski po konsultacji VAR podyktował jedenastkę. Karnego miał strzelać Tudor, ale oddał piłkę Zwolińskiemu i nowy napastnik częstochowian pewnie go wykorzystał.

Trzeci gol dla gospodarzy padł chwilę później bo fantastycznej akcji. Yeboah zagrał piętą do Gustava Berggrena. Szwed wbiegł w pole karne i płasko dośrodkował do Bartosza Nowaka, a ten z bliska dopełnił formalności. Jagiellonia nie była w stanie poważniej zagrozić bramce mistrza Polski oddając jedyny celny strzał dopiero w samej końcówce i Vladan Kovacević po raz czwarty w tym sezonie zachował czyste konto.

Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok 3:0 (1:0)

Bramki 1:0 Łukasz Zwoliński (45+2), 2:0 Łukasz Zwoliński (63-karny), 3:0 Bartosz Nowak (65)

Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa)

Żółte kartki Pululu, Nastić, Imaz, Nene (Jagiellonia)

Widzów 5.346.

Raków Kovačević – Racovitan, Arsenić, Svarnas – Tudor (82. Wdowiak), Berggren, Kochergin (78. Papanikolaou), Jean Carlos (67. Sorescu) – Yeboah (67. Cebula), Zwoliński (77. Piasecki), Nowak.

Jagiellonia Alomerović – Marczuk (64. Olszewski), Stojinović, Diéguez, Nastić (23. Kupisz) – Nené, Saček (64. Kubicki), Imaz, Romanczuk, (82. Lewicki) – Pululu (64. Naranjo).