Pomocnik został ściągnięty latem z Montpellier i powszechnie uważany był za najlepszy ruch transferowy Srok. Francuz podpisał 6-letni kontrakt, a jego zadaniem było zastąpienie niezwykle kreatywnego Yohana Cabaye’a.
Po serii słabszych występów Cabella usiadł na ławce, a dopiero w ostatnim meczu z Tottenhamem zanotował swoją pierwszą asystę, lecz wciąż nie udało mu się zdobyć żadnego gola. – Trzy mecze na ławce nie były żadną karą, tylko logicznym następstwem mojej formy. Przez pierwsze dwa miesiące grałem w wyjściowym składzie i nie zaliczyłem ani asysty, ani nie zdobyłem gola – powiedział Cabella dla L’Equipe.
- To, że przesiedziałem cały mecze ze Swansea na ławce rezerwowych, uderzyło w moją dumę. Nie poddałem się jednak i trenowałem jeszcze ciężej. Alan Pardew postawił na mnie w drugiej połowie meczu z Tottenhamem i odpłaciłem się asystą. Mam nadzieję, że takimi występami odzyskam zaufanie menadżera – mówi Francuz.
Cabella przyznaje, że Pardew poświęca mu wiele czasu. – Bardzo dużo ze mną rozmawia i stawia sprawę jasno. Mówi kiedy usiądę na ławce, czy jest ze mnie zadowolony, czy nie. Pardew chce, żebym miał większy wpływ na wynik i strzelał gole. Do tej pory tego nie robiłem, dlatego grałem mniej. Teraz myślę tylko o kolejnych udanych występach i bramkach. Jestem tu by grać w piłkę i cieszy mnie pobyt w Anglii – zakończył Cabella.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?