Rengifo i Costly po wyjeździe z Polski

Zbyszek Anioł
Hernan Rengifo dobrze radzi sobie w Omonii Nikozja
Hernan Rengifo dobrze radzi sobie w Omonii Nikozja Ekstraklasa.Net
Hernan Rengifo i Carlo Costly podczas zimowego okienka transferowego opuścili Ekstraklasę i postanowili kontynuować karierę zagranicą. Jak sobie radzą?

Obaj nie trafili do znanych i renomowanych, zachodnich lig. Rengifo opuszczał Lecha w nie do końca przyjaznej atmosferze. W trakcie rundy jesiennej został przesunięty przez Jacka Zielińskiego do zespołu Młodej Ekstraklasy. W tej sytuacji chciał opuścić Bułgarską za wszelką cenę. Po napastnika z Peru zgłosił się cypryjska Omonia. Rengifo dogadał się z nowym pracodawcą i w rundzie wiosennej gra już na Cyprze.

Do tej pory zagrał w dziewięciu meczach, w tym pięciokrotnie zaczynał w pierwszej jedenastce. Napastników rozlicza się z goli, a tych Peruwiańczyk ma koncie - trzy. Pierwsze ligowe trafienie w nowym zespole zaliczył w potyczce z APOP Kinyras Peyias, później trafiał jeszcze w spotkaniach z Ermis Aradippou FC i AEL Limassol.

Łącznie na boiskach cypryjskiej Ekstraklasy Hernan Rengifo spędził ponad pięćset minut. Zdecydowanie więcej mają na koncie trzej pozostali atakujący (wśród nich Maciej Żurawski) klubu z Nikozji, ale rozegrali oni większą liczbę spotkań.

Carlo Costly też miał już dość gry w Polsce. Jak najszybciej chciał opuścić Bełchatów i udało mu się. Nowym przystankiem w karierze reprezentanta Hondurasu okazała się Rumunia. Mógł grać w Wiśle Kraków, ale wybrał FC Vaslui. Costly w barwach nowej drużyny dziewięć razy pojawił się na placu gry i strzelił dwa gole. Najpierw pokonał bramkarza Politehnici Iasi, a w 24. kolejce zdobył jedynego gola meczu w starciu z FCU Politehnica Timisoara.

Na boisku Costly spędził nieco ponad siedemset minut. Wśród wszystkich napastnik Fc Vaslui mniej mają dwaj młodzi napastnicy z Rumunii.

Costly i Rengifo trafili do solidnych europejskich lig, gdzie występują w czołowych klubach. Omonia jest liderem, a Vaslui zajmuje trzecie miejsce. Do nowych zespołów trafili zimą i trzeba przyznać, że radzą sobie dobrze. Nie przesiadują na ławce lub trybunach. regularnie dostają szansę gry i potrafią ją wykorzystać, strzelając gole. Jeśli latem nie zmienią otoczenia to w przyszłym sezonie z powodzeniem mogą myśleć o grze w europejskich pucharach.

Czy w Poznaniu i Bełchatowie żałują, że reprezentanci Peru i Hondarsu wyjechali? Wątpliwe, bo relację pomiędzy zawodnikami i klubami nie były najlepsze. Obie strony dążyły do rozstania i teraz za sobą nie tęsknią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24