Resovia wygrała pierwszy raz wiosną u siebie. JKS pierwszy strzelił gola, ale prowadził tylko minutę. Kibice obu stron wspólnie dopingowali

Tomasz Ryzner
W akcji Przemysław Pyrdek, którego próbuje powstrzymać Geronimo Viscovich, argentyński pomocnik znad Sanu
W akcji Przemysław Pyrdek, którego próbuje powstrzymać Geronimo Viscovich, argentyński pomocnik znad Sanu Krzysztof Kapica
- Taki mecz tez trzeba umieć wygrać - mówili po meczu piłkarze Resovii, którzy na stadionie przy Wyspiańskiego ograli JKS Jarosław 2-1. Wielkie widowisko to nie było, ale rzeszowianie awansowali na 3. miejsce w tabeli

JKS nie wyglądał na “czerwoną latarnię” tabeli, toteż “pasiaki” miały pod górkę. Inna rzecz, że zaczęły bez wyrazu. Kara nadeszła wskutek straty Michała Ogrodnika, po której Rafał Surmiak samotnie pognał na bramkę miejscowych. Filigranowy piłkarz sfinalizował wszystko precyzyjnym “fałszem” na długi słupek.

Sensacyjny wynik wytrwał na tablicy minutę, bo Przemysław Pyrdek pewnie wyrównał strzałem z kilkunastu metrów.
W przerwie Resovia otrzymała od terenera motywacyjny zastrzyk i dzięki presingowi z miejsca wyrównała. Dawid Kwiek trafił z bliska przytomnym strzałem lewą nogą. Rzeszowianie nie poszli za ciosem, ale mieli więcej z gry. Obudził się Ogrodnik, “setkę” miał Szymon Kaliniec (trafił w nogi bramkarza).

JKS aktywów w ataku nie pokazał. Być może byłoby inaczej, gdyby większym zaufaniem kolegów cieszył się Geronimo Viscovich. Był on jednak bliski asysty po świetnym rzucie rożnym (68. min), ale jego niepilnowani koledzy nie dołożyli nogi na długim słupku.

Był to mecz przyjaźni. Kibice znad Sanu zasiedli w sektorze Resovii i wspólnie z fanami "pasiaków" dopingowali piłkarzy.

- Mimo porażki, możemy być zadowoleni z gry na boisku drużyny, która walczy o awans - dodał Szymon Szydełko, trener JKS-u. - Nie daliśmy się zdominować, wyglądaliśmi poprawnie. Mecze o sześć punktów dopiero przed nami. Mecze czubem tabeli też traktujemy poważnie, ale najważniejsze, aby wygrywać z zespołami, który mają te 6-7 punktów więcej od nas. W tym kontekście boli mnie mnie kartka dla Rogali, bo wykluczy go z pojedynku z Orlętami. Musimy jednak wreszcie wygrać.

- Wygrana zasłużona, choć trochę nerwowa - powiedział Szymon Grabowski, coach “pasiaków”. - Nikt w szatni przed meczem nie lekceważył rywala, nie wyszliśmy na boisko na pewniaka. JKS wysoko zawiesił poprzeczkę, dlatego cieszymy się z kompletu punktów.

Resovia - JKS 1909 Jarosław 2-1 (1-1)

Bramki: 0-1 Surmiak 26, 1-1 Pyrdek 27, 2-1 Kwiek 46.

Resovia: Gnatek - Kantor , Pawlak, Makowski, Drobot - Ogrodnik, Kaliniec, Kwiek (83 Kmiotek), B. Buczek (89 Bieniasz), Pyrdek (90 Taranienko) - D. Buczek (46. Adamski). Trener Szymon Grabowski.

JKS: Adamczyk - Konefał, Ochał, Rogala - Broda (64 Sobolewski), Wawryszczuk, Viscovich, Raba, Pelc - Purcha, Surmiak. Trener Szymon Szydełko.

Sędziował Czerwień (Kraków).

Żółte kartki: Kantor, Drobot - Konefał, Rogala.

Widzów 550 (80 z Jarosławia).

POPULARNE NA NOWINY24/SPORT:

ZOBACZ TAKŻE - Łukasz Szczoczarz w barwach Izolatora Boguchwała zagrał przeciwko Stali Rzeszów, której jest wychowankiem [WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Resovia wygrała pierwszy raz wiosną u siebie. JKS pierwszy strzelił gola, ale prowadził tylko minutę. Kibice obu stron wspólnie dopingowali - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24