Robert Gumny wrócił i walczy o swoje

Karol Mackowiak
Karol Mackowiak
Gumny pójdzie śladami Bednarka i zacznie błyszczeć w tym sezonie?
Gumny pójdzie śladami Bednarka i zacznie błyszczeć w tym sezonie? Grzegorz Dembinski
Młody obrońca wrócił z wypożyczenia do Podbeskidzia Bielsko-Biała i od razu wskoczył do pierwszego składu Lecha Poznań.

19-letni prawy obrońca Kolejorza nie miał wielkich szans na grę w pierwszym składzie i zimą został wypożyczony do Podbeskidzia Bielsko-Biała. Wiosnę spędził więc w I lidze, lecz na pewno nie był to czas stracony. Młodzian zagrał w lidze aż 14 razy w pełnym wymiarze czasowym i strzelił dwie bramki. Nic więc dziwnego, że został ściągnięty z wypożyczenia do Poznania, by pokazał swoje umiejętności trenerowi Nenadowi Bjelicy. I zrobił to skutecznie.
- Dla mnie to był dobry tydzień: zagrałem w dwóch meczach, w jednym 80, w drugim 90 minut. Po to byłem na wypożyczeniu, żeby częściej grać, a po powrocie powalczyć o miejsce w składzie Kolejorza. Udało mi się to miejsce wywalczyć – mówił Robert Gumny po meczu z macedońskim FK Pelister, w którym debiutował w europejskich pucharach.

Przed odejściem na wypożyczenie Gumny zagrał w ekstraklasie w barwach Lecha tylko dziesięć razy. Teraz ma szansę na więcej występów, bo do odejścia z klubu przymierza się Tomasz Kędziora, którego zastąpić miałby właśnie „Guma”. Podobno kapitan polskiej młodzieżówki otrzymał ofertę z Lazio Rzym. Dla Gumnego to tylko dobre wieści. - Chciałbym grać więcej, rozwijać swoje umiejętności. Przykład Janka Bednarka pokazał wszystkim młodym piłkarzom, w tym również mi, że droga wypożyczenia do słabszego klubu, nie jest krokiem wstecz. Można wrócić mocniejszym i wywalczyć swoje – przyznał Gumny.

Prawy obrońca w meczu z FK Pelister mógł i powinien trafić do siatki, choć przyznać trzeba, że Kolejorz już jedną nogą jest w II rundzie eliminacji Ligi Europy. - Cieszymy się z tego wyniku, przed meczem rewanżowym mamy bardzo wysoką zaliczkę. Raczej dominowaliśmy i stawialiśmy warunki gry. W piłce jest jednak tak, że gdy wygrywasz 3:0, to czasem nawet podświadomie oddajesz pole rywalowi i czekasz na jego ruch. 4:0 mówi same za siebie, rywal musiałby aż pięć razy trafić do siatki, a w tych dwóch spotkaniach, które ostatnio rozegraliśmy, nie straciliśmy ani jednej bramki. Mamy szczelną defensywę i myślę, że tego będziemy się trzymać – zakończył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Robert Gumny wrócił i walczy o swoje - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24