Ruch Chorzów: Szymon Michałek, kandydat kibiców na prezesa klubu, nie będzie szefem Niebieskich OŚWIADCZENIE

JAC
Szymon Michałek nie będzie prezesem Ruchu Chorzów
Szymon Michałek nie będzie prezesem Ruchu Chorzów fot arkadiusz gola polska press
Szymon Michałek skomentował wczorajszy komunikat Rady Nadzorczej Ruchu Chorzów. Kandydat kibiców na prezesa klubu zarzuca członkom RN mijanie się w nim z prawdą i próbę zdyskredytowania jego osoby. "Wielogodzinne, niewiele wnoszące spotkania, bez twardych zapewnień ze strony udziałowców, zniechęciły mnie ostatecznie do ubiegania się o stanowisko prezesa Ruchu, a wczorajsze oświadczenie przepełniło czarę goryczy" - napisał Michałek. Wygląda na to, że takie rozgrywanie fotela prezesa klubu przez największych udziałowców Ruchu, skończy się bojkotem meczów Niebieskich przez jego kibiców. Przeczytajcie oświadczenie Szymona Michałka.

Oświadczenie kandydata kibiców na stanowisko prezesa Ruchu Chorzów, Szymona Michałka

"Drodzy kibice,

Odnosząc się do oświadczenia Rady Nadzorczej Spółki Akcyjnej Ruch Chorzów z dnia wczorajszego, pragnę przedstawić faktyczny przebieg opisywanych w nim zdarzeń.

Podczas niezliczonej ilości wielogodzinnych spotkań przedstawiłem akcjonariuszom mój plan i pomysł na odbudowę Ruchu Chorzów. Zakładał on, że powoli, solidną pracą, jestem w stanie odbudować Ruch Chorzów. Do realizacji mojej wizji potrzebne były zapewnienia, których akcjonariusze nie byli mi w stanie zagwarantować, chociażby w postaci listu intencyjnego, czy innej wiążącej umowy.

Nieprawdą jest, że oświadczyłem możliwość pozyskania wraz z kibicami dodatkowych 4 mln zł. W rzeczywistości zaproponowałem pomoc kibiców przy realizacji programu promocji miasta poprzez sport, z tytułu którego do końca 2019 roku może do Ruchu trafić 4 mln zł. Bez pomocy kibiców pozostanie tych środków przez Ruch będzie bardzo trudne. Jako przedstawiciel kibiców zobowiązałem się do zapewnienia Ruchowi przychodów w wysokości 1.5 mln zł pozyskanej z masowej akcji wykupu karnetów, biletów i gadżetów, oraz planowanej emisji akcji. W zamian oczekiwałem budżetu na start, w celu zapewniania terminowego wynagrodzenia piłkarzom, pracownikom klubu, zatowarowania punktu sprzedaży, spłaty zobowiązań, możliwości przeprowadzenia sprzedaży karnetów, przygotowania się do akcji pozyskania środków miejskich z promocji przez sport.

Nieprawdą jest również, że Rada Nadzorcza przedstawiła mi budżet w wysokości 7 + 4 mln zł. Od początku rozmów prezes Bik operował kwotą 2 mln zł na spłatę układu plus 3 do 3.5 mln zł. Uczestniczyłem w posiedzeniu Rady Nadzorczej, na którym nie padły żadne dane. Nie znam ilości źródeł ani wysokości wynagrodzenia ustępującego prezesa, więc ciężko się odnieść do słów oświadczenia, które w moim odczuciu miały zwrócić uwagę czytelnika na kwestię mojego ewentualnego wynagrodzenia, pomijając cały aspekt merytoryczny oraz chęć zapewnienia klubowi płynności finansowej. Od początku w rozmowach z udziałowcami zaznaczałem wysokość swojego obecnego wynagrodzenia oświadczając, że przejdę do Ruchu na tych samych warunkach, bez podwyżki swojego wynagrodzenia. Nie było to dla akcjonariuszy tajemnicą.

To sami akcjonariusze przestrzegali mnie, że mogą występować poślizgi płacowe. Nie zgodziłem się również na zaproponowane przez nich ukrywanie moich zarobków w postaci niższej podstawy wynagrodzenia i 50% premii, oświadczyłem również, że w razie objęcia stanowiska prezesa, moja pensja nie będzie tajemnicą dla kibiców. Używanie tego typu argumentów przez Radę Nadzorczą jest niskim zagraniem i miało na celu jak sądzę wywołanie odczucia, że przychodzę do Ruchu się dorobić.

Zapewniam, że świetnie radzę sobie na rynku pracy i od 11 lat pracuję dla wielkich międzynarodowych korporacjach, w Polsce, Anglii, Luksemburgu, Stanach Zjednoczonych, Francji i Belgii. Dodatkowo kraina mlekiem i miodem płynąca przedstawiona w oświadczeniu Rady Nadzorczej ma na dziś dzień około 27 milionów zadłużenia. Tego typu brzydkie zagrania i manipulowanie faktami sprawia, że nie mam ochoty na utrzymywanie jakichkolwiek relacji z osobami zarządzającymi Ruchem.

Osobiście czuję się również zdegustowany faktem, że przedstawiciel miasta dopuścił do wypuszczenia nieprawdziwej informacji zawartej w oświadczeniu, mimo że byliśmy w stałym kontakcie i znał treść i przebieg rozmów. Oświadczenie ukazało się właśnie w momencie, gdy proponowałem przedstawicielowi miasta łagodzenie nastrojów, w celu uniknięcia bojkotu. Wielogodzinne, niewiele wnoszące spotkania, bez twardych zapewnień ze strony udziałowców, zniechęciły mnie ostatecznie do ubiegania się o stanowisko Prezesa Ruchu, a wczorajsze oświadczenie przepełniło czarę goryczy.

Fanatyk Chorzowskiego Ruchu,
Szymon Michałek"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ruch Chorzów: Szymon Michałek, kandydat kibiców na prezesa klubu, nie będzie szefem Niebieskich OŚWIADCZENIE - Dziennik Zachodni

Wróć na gol24.pl Gol 24