Rumak: Zagłębie spręża się na trudnych rywali

Wojciech Maćczak
Szkoleniowiec Lecha twierdzi, że jego zespół czeka w Lubinie trudny mecz. Jego zdaniem Zagłębie gra zdecydowanie lepiej w meczach z teoretycznie lepszymi rywalami, przez co uznawany za faworyta Lech nie będzie miał łatwo. Kluczem do sukcesu według Rumaka jest czujność os pierwszej do 90. minuty.

- Przede wszystkim pamiętam ich finisz zeszłorocznych rozgrywek. My punktowaliśmy bardzo mocno, ale oni jeszcze lepiej i myślałem, że tą drogą pójdą dalej, że trener Hapal utrzyma tą tendencję, która pozwoli mu wygrywać w lidze. Jest to zespół, który spręża się na trudnych przeciwników, szczególnie u siebie, dlatego czeka nas ciężki mecz. Legia miała tam trudne spotkanie i myślę, że Lech, który uważany jest za jednego z faworytów rozgrywek, spowoduje, że zawodnicy Zagłębia będą bardzo skoncentrowani i zdeterminowani, żeby odnieść sukces – mówił trener „Kolejorza”.

Co zdaniem Rumaka jest najgroźniejszą bronią Zagłębia? - Atutem tego zespołu są silne i mocne skrzydła. Pawłowski i Małkowski potrafią grać w piłkę. Jest tam duża rywalizacja, wielu zawodników przyszło, na każdej pozycji mają solidnego gracza. Po części ich atutem może być to, że gro tych zawodników nie jest znanych w lidze polskiej. Wobec tego my robimy indywidualną analizę z racji tego, że to nie są piłkarze, którzy u nas długo grają i nie znamy jeszcze ich potencjału. Dlatego musimy być bardzo ostrożni w każdej minucie – stwierdził.

Tyle że w tym sezonie Zagłębie spisuje się poniżej oczekiwań. Szkoleniowiec Lecha nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy, bo, jak stwierdził, ciężko oceniać sytuację w klubie, będąc poza nim. – Jest wiele przesłanek, pierwsza, jaka nasuwa mi się na myśl jest taka, że jeżeli zagrają dobrze wiosnę to w letnim okresie przygotowawczym tracą czujność i myślą, że jakoś to pójdzie. Później sprężają się, gdy mają nóż na gardle. To jest jednak tylko moje luźne spostrzeżenie i proszę nie przykładać do tego większej wagi, bo nie wiem, jak jest w rzeczywistości. Będąc tam, w środku zespołu, można to zdiagnozować, a nie patrząc na drużynę z boku – komentował.

Lech być może zagra w Lubinie osłabiony brakiem Luisa Henriqueza. Panamczyk dopiero jutro wróci do Polski i może okazać się zbyt zmęczony, by znaleźć się chociaż w meczowej kadrze. Przygotowując się na taki wariant, Rumak zabierze dziś z Poznania osiemnastu zawodników, a jutro podejmie decyzję, czy któregoś z nich zastąpi lewy obrońca wracający ze zgrupowania reprezentacji. - Na dzień dzisiejszy decyzja jest taka, że z Poznania wyjeżdża osiemnastu zawodników. Luisa póki co z nami nie ma, ale nie wykluczam, że dołączy do nas, będzie dziewiętnastym graczem i o tym, czy wystąpi podejmę decyzję przed meczem, po rozmowie z nim – mówił Rumak.

A kto zastąpi Henriqueza na lewej obronie? – Mam pomysł, ale kto to będzie, dowiecie się państwo przed wyjściem mojego zespołu na boisko. Na lewej obronie może zagrać Marcin Kamiński, Kuba Wilk, również Hubert Wołąkiewicz. Jest kilka wariantów, jeden z nich jest przygotowany, ćwiczony na treningach, ale poczekajmy jeszcze z odsłanianiem wszystkich kart – mówił Rumak.

Lech Poznań

LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24