Sadlok dla Ekstraklasa.net: Kontrolowaliśmy przebieg meczu

Sebastian Kuśpik
To był dla mnie trochę dziwny sezon. Przede wszystkim, byłem w dwóch drużynach i z każdą walczyłem o troszkę inne cele - powiedział nam po spotkaniu Maciej Sadlok, który opuścił boisko już po 45 minutach gry.

Twoje zejście w przerwie było wynikiem jakiegoś urazu czy po prostu trener podjął taką decyzję?
Powodem mojego zejścia była kontuzja pleców. Z tym urazem borykam się już bardzo długo i jak to się potocznie mówi, „strzeliło” po mniej więcej pół godzinie gry i chciałem tylko dograć do połowy.

Dla Ciebie sezon już się skończył (czwarta żółta kartka eliminuje Sadloka z meczu z Wisłą - przyp. red.). Jakbyś go podsumował ze swojej perspektywy?
To był dla mnie trochę dziwny sezon. Przede wszystkim, byłem w dwóch drużynach i z każdą walczyłem o troszkę inne cele. Był to więc taki sezon eksperymentów, więc mam nadzieję, że kolejny będzie już całkiem ustabilizowany i z drużyną Polonii będziemy walczyć o mistrza, bo bardzo tego chcemy. Poza tym, człowiek nie może być do końca niezadowolony. Grałem sporo w Reprezentacji i Ekstraklasie, więc nie mam na co narzekać. Szkoda tylko, że przytrafiały mi się jakieś drobne urazy.

Dziś nie udało Wam się pokonać ekipy z Bełchatowa. W pierwszej połowie nie oddaliście żadnego celnego strzału na bramkę, a mieliście przecież tu wyjść i powalczyć, bo teoretycznie mieliście jeszcze szansę na puchary.

Zamurowana bramka – tak bym to określił. Czasami są takie mecze, że nic nie chce wpaść i tak było właśnie dzisiaj. Zwłaszcza w drugiej połowie piłka jakoś nie chciała znaleźć drogi do siatki. Cóż, nie mamy już teraz nic do stracenia i będziemy chcieli pokazać na Wiśle swoją wartość i zmazać tę małą plamę, bo każdy myślał, że sięgniemy dziś po trzy punkty.

Zaskoczył Was czymś GKS? Przez pierwsze 15. minut radziliście sobie bardzo dobrze, a później przez pół godziny właściwie nie istnieliście. W drugiej połowie było podobnie, co skończyło się nawet rzutem karnym.
Bełchatów był bardzo dobrze zorganizowany. Preferował grę z kontrataków i fajnie im to wychodziło, ale tego należało się raczej spodziewać, bo to my kontrolowaliśmy przebieg meczu, więc oni nastawili się właśnie na kontry.


Rozmawiał Sebastian Kuśpik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24