27 sierpnia ubiegłego roku pokonaliście Legię w Warszawie 2:0. To był najprzyjemniejszy moment dla GKS w tym sezonie?
Oczywiście, że tak. Niektórzy żyją ciągle tą historią, ale można to zrozumieć, bo nie każdy wygrywa na stadionie przy Łazienkowskiej. Nam się to akurat udało, jesteśmy z tego dumni, ale nie możemy żyć tą historią, tym zwycięstwem. Teraz przed nami nowy mecz z Legią na własnym stadionie, więc mogę zapewnić, że zrobimy wszystko, żeby zwycięstwo z Łazienkowskiej powtórzyć.
Dlaczego wiosna jest dla GKS na razie nieudana?
Trudno powiedzieć. Wydaje mi się, że tylko trener może znać odpowiedź na to pytanie, bo przecież sztab trenerski przygotował zespół do rundy. To jest chyba kwestia strzelenia jednej czy dwóch bramek, żeby zespół się odbudował. Mam nadzieję, że pójdzie wtedy z górki.
W Chorzowie przegraliście z Ruchem niby po zaciętym meczu, ale, zwłaszcza w pierwszej połowie, byliście dużo słabsi od rywali.
Zgadza się, tę pierwszą połowę zagraliśmy źle w defensywie i to cały zespół, począwszy od Dawidka i skończywszy na mnie. W drugiej było już lepiej i mam nadzieję, że te słabe mecze są już za nami.
Legia Warszawa jest teraz silniejszą drużyną niż na początku sezonu?
Wyniki pokazują, że nie. Przegrali ostatnio ze Śląskiem u siebie. My gramy na własnym stadionie i nie mamy się czego bać. Ale w niedzielę będę umiał odpowiedzieć na to pytanie.
Jesienią ważnym piłkarzem PGE GKS był Janusz Gol. Teraz odszedł do Legii i jest tam zaledwie rezerwowym.
Szkoda Janusza, bo potencjał w nim tkwi ogromny. Żałuję, że poszedł do Legii, w której gra ogony, po kilkanaście minut. Na pewno dla nas jest to osłabienie. Nie ma co ukrywać, brakuje nam tego zawodnika.
Rozmawiał Paweł Hochstim
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?