Bramkarz Termaliki, Sebastian Nowak może mówić o prawdziwym pechu. Kilka dni temu na jednym z treningów złamał kość żuchwy w trzech miejscach. Niezbędna okazała się operacja, którą zawodnik przeszedł już w Rzeszowie. Obecnie golkiper "Słoników" wraca do zdrowia, ale łatwo nie jest.
- Mam założone szyny na zębach. Dzięki temu odpowiednio zrośnie się moja żuchwa. Z tym też związane są pewne uciążliwości. Posiłki spożywam tylko w płynach. Muszę spać na plecach z podniesioną głową, w pozycji półsiedzącej, co powoduje, że mój sen jest rwany. Nie mogę normalnie ruszać szczęką. Nic na to nie poradzę. Pozostaje cierpliwie czekać - powiedział Nowak w rozmowie z oficjalną stroną internetową Termaliki.
Nie wiadomo jeszcze kiedy 33-letni bramkarz wróci do gry. 28 grudnia uda się na kontrolę, a 8 stycznia szyna zostanie ściągnięta. Być może już wtedy będzie gotowy do wznowienia treningów.
źródło: Termalica Bruk-Bet Nieciecza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?