Podobne zajęcia odbywają się codziennie od początku Euro 2012, zawsze za zamkniętymi drzwiami, bez jakiegokolwiek dostępu dla osób z zewnątrz. Jednak przed ćwierćfinałami zrobiono wyjątek i zaproszono przedstawicieli mediów.
Treningi odbywają jednocześnie sędziowie główni, liniowi i techniczni. Z racji konieczności częstych podróży, wymuszonych różnym miejscem rozgrywania spotkań, nie zawsze mają oni okazję do wspólnych zajęć. Na przykład dzisiaj na plac treningowy nie wybiegli m.in. Viktor Kassai i Pedro Proenca, którzy wczoraj gwizdali w ostatnich pojedynkach grupy D. Pierwszego szczególnie wyczekiwali ukraińscy dziennikarze, którzy ogłosili go winowajcą klęski reprezentacji na Euro 2012.
Prowadzący spotkania weszli na boisko w fioletowo-żółtych strojach. Następnie się podzielili – jedna grupa nie zmieniła ubrania, druga przywdziała niebieskie plastrony, trzecia zielone. Wszyscy zaczynali od serii przebieżek, ćwiczeń rozgrzewających, szybkościowych, których tempo z każdą serią narastało. Nic dziwnego, gdyż funkcja arbitra wiąże się przecież z ciągłym biegiem po boisku, a do tego potrzebna jest dobra kondycja i wytrzymałość.
Najbardziej istotne w całej pracy były bez wątpienia ćwiczenie wychwytywania i podejmowania decyzji w trudnych, często dyskusyjnych momentach. Pracowano w dwóch zespołach. Pierwszy składający się z sędziów liniowych i głównych musiał w odpowiednim momencie spostrzec i odgwizdać pozycję spaloną. Drugiemu pomagali bramkarz i zawodnik z pola miejscowej Agrykoli. Golkiper po strzale kolegi starał się wybić piłkę z pola linii bramkowej, natomiast rozjemca oceniał czy gol powinien zostać uznany (w przypadku przekroczenia futbolówki całym obwodem) czy też nie.
Poczynania trenujących nagrywano na kamerę. Bacznie przyglądał się im się także szef Komisji Sędziowskiej UEFA – Pierluigi Collina. Po kilku seriach zbierano się przy ekranie komputera w celu rozpoznania, przeanalizowania i zaradzenia wszelkim niedoskonałościom. Podobno wyszło nieźle. Obyśmy więc na boisku nie byli świadkami nieprawidłowych rozstrzygnięć, a o zwycięstwie decydował futbol.
Z Warszawy - Daniel Kawczyński / Ekstraklasa.net
Czytaj także:Ferdinand: Los oddał nam to, co zabrał w RPA (WIDEO, ZDJĘCIA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?