W wyjściowej jedenastce na pierwsze od 15 lat starcie z drużyną „Czarnych Koszul” znalazł się debiutant. Mowa o 20-letnim Jakubie Lisie, który do tej pory co prawda zanotował na swoim koncie pięć występów w koszulce Motoru, ale za każdym razem z ławki rezerwowych. Tym razem skrzydłowy zaczął od początku.
W linii ataku natomiast zaczął Ezana Kahsay. To też było pewną nowością, bo portugalski szkoleniowiec przyzwyczaił do tego, że gdy tylko zdrowy jest Jakub Szuta, to stawia właśnie na niego. Tak było w ostatnich pięciu ligowych potyczkach lublinian, czyli od momentu przejęcia zespołu przez Feio. Tylko raz, w spotkaniu Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin, Szuta nie zagrał, jednak przeszkodził mu w tym drobny uraz. W sobotę 20-latek usiadł na ławce.
W pierwszym fragmencie starcia z Polonią gospodarze stworzyli sobie dwie okazje. Raz groźnie uderzał Mariusz Rybicki, ale bramkarz gości wybił piłkę na rzut rożny. Za drugim razem głową próbował Arkadiusz Najemski, ale i tym razem (po interwencji obrońcy) skończyło się na kornerze. Polonia natomiast miała rzut wolny tuż zza pola karnego. Zagrożenia jednak po nim nie było.
Było w 24. minucie po przeciwnej stronie boiska. Z prawego skrzydła płasko w pole karne zagrywał Rybicki. Bez przyjęcia na strzał zdecydował się Rafał Król. Piłka minęła już Michała Brudnickiego, lecz w ostatniej chwili wybił ją defensor, Eryk Mikołajewski.
Rywale próbowali odgryźć się strzałem z dystansu Krzysztofa Kotona. Na posterunku był jednak Łukasz Budziłek, który odbił futbolówkę na aut.
Jeszcze w końcówce pierwszej połowy obie drużyny miały swoje okazje, lecz wynik nie uległ zmianie. Do przerwy 0:0.
Na drugą odsłonę gospodarze wyszli bez zmian w składzie. W szeregach Polonii Krzysztofa Kotona zastąpił Michał Bajdur i już na przywitanie dał o sobie znać. Z lewej strony zacentrował Michał Biedrzycki, a akcję na wślizgu zamknąć próbował właśnie Bajdur. Niewiele zabrakło, aby akcja zakończyła się powodzeniem.
Jeszcze bliżej było w 51. minucie, kiedy głową uderzał Marcin Kluska. Piłka powędrowałą obok lewego słupka bramku Budziłka, który odprowadzał tylko futbolówkę wzrokiem.
W 69. minucie tyle szczęścia lublinianie już nie mieli. Strzał sytuacyjny Kluski z okolic szesnastego metra wylądował w siatce. I choć ostatnie minuty były lepsze dla drużyny gospodarzy, 1:0 prowadzili goście.
Miejscowych w żaden sposób to nie zraziło. Dalej starali się grać swoje i kreować okazje. W 78. minucie z linii pola karnego próbował Kamil Wojtkowski, który wszedł z ławki. Zabrakło precyzji. Lepiej było po strzale głową kilkadziesiąt sekund później, ale tym razem piłkę wyłapał Brudnicki.
W doliczonym czasie gry do remisu doprowadzić mógł jeszcze Arkadiusz Najemski, lecz minimalnie przestrzelił.
Motor przegrał z wiceliderem. Dla żółto-biało-niebieskich była to pierwsza porażka od 18 września, kiedy to ulegli oni Wiśle Puławy 2:6.
Motor Lublin – Polonia Warszawa 0:1 (0:0)
Bramka: Kluska 69
Motor: Budziłek – Szarek, Rybicki (58 Ceglarz), R. Król, Kahsay (58 Wojtkowski), Kosior (58 Szuta), Wójcik, Najemski, Rudol, Gąsior (64 Reiman), Lis (74 Jagodziński). Trener: Gonçalo Feio
Polonia: Brudnicki – Grudniewski, Mikołajewski, Kluska (80 Wawszczyk), Fidziukiewicz, Koton (46 Bajdur), Marciniec, Biedrzycki, Piątek, Pazio, Kowalski-Haberek. Trener: Rafał Smalec.
Żółte kartki: Gąsior, Szuta, Wojtkowski – Kluska, Pazio
Sędziował: Albert Różycki (Łódź)
Widzów: 3462
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?