Skorża: Czujemy ogromny niedosyt. Nie byliśmy gorszą drużyną

Jakub Seweryn
Maciej Skorża
Maciej Skorża SZYMON STARNAWSKI/POLSKA PRESS
- Czujemy ogromny niedosyt po meczu, w którym nie byliśmy słabszą drużyną. W pierwszej połowie to my nadawaliśmy ton boiskowym wydarzeniom i stwarzaliśmy bardzo groźne sytuacje - ocenił po porażce w finale Pucharu Polski trener Lecha, Maciej Skorża.

Czujemy ogromny niedosyt po meczu, w którym nie byliśmy słabszą drużyną. W pierwszej połowie to my nadawaliśmy ton boiskowym wydarzeniom i stwarzaliśmy bardzo groźne sytuacje. Realizacja planu taktycznego była bardzo dobra, stwarzaliśmy zagrożenie pod bramką Legii, ale brakowało drugiego gola. Powinniśmy coś wykorzystać z tych sytuacji i wtedy to my cieszylibyśmy się ze zwycięstwa. Zabrakło nam doświadczenia, jakości, wszystkiego po trochu. Legia poczuła szansę i ją wykorzystała. Straciliśmy bramki po stałych fragmentach, a to boli. Nie potrafiliśmy utrzymać koncentracji, choć mam pewien niesmak, bo obie bramki były dość kontrowersyjne. Czasem tak bywa. Po drugiej bramce Legia opanowała sytuację, miała pewność siebie, szczególnie w drugiej linii. Vrdoljak i Jodłowiec uporządkowali grę Legii i przez to my mieliśmy problem. Środek nie był już nasz, tak jak w pierwszej połowie. Nie byliśmy też tak kreatywni.

Jeśli chodzi o zmiany, to Karol Linetty opadł z sił, a Darko robił, co mógł, ale wciąż brakuje mu czasu, by dojść do pełni formy. Keita i Formella wnieśli trochę świeżości, ale zabrakło nam armat, aby wygrać walkę fizyczną z Rzeźniczakiem i Astizem. Tych atutów nam zabrakło. To smutny dzień dla nas. Wydawało się po pierwszej połowie, że możemy grać dobrze przez 90 minut. Tak się nie stało. Potrzebujemy doświadczenia, choć jak emocje opadną, to będę szukał pozytywów. To doświadczenie dla młodego zespołu będzie skutkowało w przyszłości, ale dziś niedosyt pozostaje.

Ta porażka na pewno będzie miała wpływ na to, co się zdarzy za tydzień. Mamy kilka zgłoszonych urazów, więc nie wiemy, kto za tydzień zagra. Trudno mi coś więcej powiedzieć. Wymiar mentalny również będzie ważny, więc trzeba popracować, żeby poprawić atmosferę w szatni. Zawodnicy wciąż mocno przeżywają dzisiejsze niepowodzenie, ale to decydujący moment sezonu. Pucharu nie zdobędziemy, jednak walczymy o mistrzostwo i zaczynamy tę walkę już w sobotę. Zrobimy wszystko, żeby przygotować zespół do tego meczu.

Łukasz Trałka grał bardzo dobrze. Druga bramka dodała Legii wigoru. Legia uwierzyła w siebie, a nam podcięło skrzydła. Nie mamy takiego doświadczenia, żeby nic sobie nie robić z tego, że mecz się nam nie układa. Zgubiliśmy rytm gry, a i dyscyplina taktyczna też nie była najlepsza. To był kluczowy moment tego meczu - po drugiej bramce przestaliśmy wierzyć w zwycięstwo. Szkoda, bo dziś Lech nie był słabszym zespołem.

Maciej Gostomski miał trudny mecz. Grał pod dużą presją. Straciliśmy gola w kontrowersyjnej sytuacji, na pewno był jakiś kontakt z bramkarzem. Maciej zarzeka się, że był faulowany, ale nie doszukuję się tu większych historii. Powinniśmy umieć się podnieść po tej sytuacji. Trzeba umieć odpowiedzieć na wszelkie okoliczności. Maciej miał kilka złych decyzji, ale raczej nie miały one wielkiego wpływu na przebieg spotkania.

Liczyliśmy, że rezerwowi odwrócą losy meczu, ale trudno mieć do nich pretensje. Nie graliśmy z byle kim. Legia miała ustawiony mecz i ciężko było to zmienić. Rezerwowi się starali i trzeba to docenić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24