Śląsk Wrocław. Prezes mówi, że transferów już nie będzie

Jakub Guder
Jan Urban i Andrzej Strejlau
Jan Urban i Andrzej Strejlau fot. Paweł Relikowski
Gdy prezes Michał Bobowiec zaczął swoje urzędowanie w Śląsku Wrocław od początku podkreślał, że dopóki on będzie szefem zarządu, to trenerem pozostanie Jan Urban. Pomimo kiepskich wyników WKS-u na początku sezonu (tylko jedno zwycięstwo w lidze i odpadnięcie z Pucharu Polski) Bobowiec utrzymuje swój punkt widzenia. Podkreśla, że Urban cieszy się jego zaufaniem. - Może coś mu teraz nie wychodzi, ale dajmy mu czas - powiedział nam w tym tygodniu.

Forma drużyny to jedno. Drugie - kontuzje. Biorąc pod uwagę, to co dzieje się w ostatnich tygodniach przy Oporowskiej, to śmiało można powiedzieć, że mamy tam niewielki szpital. Robert Pich po naciągnięciu mięśnia łydki trenował w środę indywidualnie. Od spotkania z Lechią Gdańsk leczy się Sito Riera i nadal nie wiadomo, czy pojedzie do Białegostoku na mecz z Jagiellonią. Na noszach boisko w meczu z Bruk-Betem odpuścił Dragoljub Srnić, ale w jego przypadku wygląda to „tylko” na stłuczenie uda. Gorzej jest ze zdrowiem Jakuba Koseckiego, który również we wtorek uszkodził staw skokowy i dopiero dzisiejsze badania powiedzą, co mu dolega.

Po ciężkich kontuzjach są także Adam Kokoszka i Kamil Dankowski. Ten pierwszy dochodzi do siebie pod okiem Dawida Gołąbka, byłego fizjoterapeuty Śląska. „Danek” jest zaledwie kilka tygodni po operacji. Obaj szykowani są do tego, aby pojechali na zimowy obóz przygotowawczy ze Śląskiem. Trener Jan Urban zdaje sobie zatem sprawę, że będzie musiał radzić sobie bez nich. Może się zatem okazać, że w sumie szkoleniowcowi z powodu różnych urazów w najbliższy weekend wypadnie aż sześciu piłkarzy!

Przy tylu kontuzjach - ale też wciąż dość wąskiej kadrze - z konieczności na ławce rezerwowych siadają młodzi: Adrian Łyszczarz, Daniel Łuczak i Maciej Pałaszewski. Zdarzało się w tym sezonie już tak, że wrocławianie nie byli w stanie delegować do meczowego składu pełnej osiemnastki. Przypomnijmy jeszcze, że na wypożyczenie do GKS-u Katowice oddano niedawno Oktawiana Skrzecza (nie zagrał w I lidze jeszcze ani minuty), a Laszę Dwalego puszczono do Pogoni Szczecin.

Tymczasem prezes Michał Bobowiec deklaruje jasno, że w tym okienku transferów już nie będzie. Nie pozwala na to klubowy budżet. Trudno się temu dziwić, bo póki co klub znów jest na garnuszku miasta, a zatrudnił już do tej pory 11 zawodników!

Problem w tym, że nie udało się znaleźć zawodnika, który byłby w prostej linii następcą Ryoty Morioki. Nie ma rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia, który potrafi otworzyć drogę do bramki lub samemu strzelić. Do tej roli przez Urbana przymierzany jest Riera, ale na początku sezonu najpierw pauzował za czerwoną kartkę, a teraz nie może grać z powodów zdrowotnych.

Na razie - trzeba przede wszystkim czekać, aż wszyscy wyzdrowieją. Dopiero wtedy będzie można ocenić pracę Jana Urbana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Śląsk Wrocław. Prezes mówi, że transferów już nie będzie - Gazeta Wrocławska

Wróć na gol24.pl Gol 24