Śląsk Wrocław - Zawisza Bydgoszcz 1:2. Oceniamy wrocławian

Maciek Jakubski
Śląsk w kompromitującym stylu przegrał z Zawiszą Bydgoszcz. Wrocławianie grali bez pomysłu, stylu, bez zaangażowania. Ciężko nawet wskazać, kto był najlepszym zawodnikiem Śląska, dużo łatwiej jest napisać, komu chciało się biegać: Hołocie, Sosze i Paixao.

Rafał Gikiewicz - 1/10 - zawalił obie bramki i w niczym nie usprawiedliwia go, że przy drugiej Gevorgyan był na pozycji spalonej. Przy pierwszej bramce nie dogadał się z Pawelcem, przy drugiej dał się przeskoczyć dużo niższemu zawodnikowi Zawiszy. Dramat. Jedyny mały plusik za obronę strzału Dudka z dystansu.

Krzysztof Ostrowski - 2/10 - podobno grał i nawet był na murawie. Trudno jednak przypomnieć sobie jakiekolwiek udane zagranie tego piłkarza.

Mariusz Pawelec - 1/10 - wrócił stary, dobry Pawelec. Najpierw totalnie bezsensowna zółta kartka z brutalny faul, potem klops przy bramce na 1:1. Kompletnie nie przypomina zawodnika z początku rundy.

Adam Kokoszka - 3/10 - lepszy od Pawelca, pewniejszy i spokojniejszy, ale od bramek drużyny nie uratował.

Dudu Paraiba - 5/10 - tradycyjnie najlepszy z obrońców, ale tym razem miał poprzeczkę zawieszoną wyjątkowo nisko. W sumie jednak był najgroźniejszym zawodnikiem ofensywnym Śląska, kilka razy bardzo groźnie dośrodkował.

Dalibor Stevanović - 3/10 - nie licząc bardzo groźnego strzału z 6. minut był kompletnie niewidoczny.

Przemysław Kaźmierczak - 2/10 - parę długich piłek, kilka niecelnych uderzeń. Na kapitana to trochę za mało.

Tadeusz Socha - 6/10 - w pierwszej połowie poza bieganiem i walką nic nie pokazał. Po przerwie został przesunięty na pozycję rozgrywającego(!) i zanotował kapitalną asystę w stylu Mili.

Tomasz Hołota - 4/10 - walczył za trzech, ale tym razem walka nie przełożyła się na jakość. W pierwszej połowie jako rozgrywający beznadziejny, w drugiej na skrzydle też niewidoczny.

Sylwester Patejuk - 6/10 -w obronie jeden błąd za drugim, kilka razy niecelnymi podaniami do tyłu sprokurował sytuacje dla Zawiszy, ale mimo wszystko strzelił ładną bramkę.

Marco Paixao - 2/10 - czasem bieganie to za mało. Miał dwie sytuacje, raz nie zdążył z dobitką strzału Stevanovicia, za drugim razem skiksował, gdy Kaczmarek wypuścił piłkę z rąk. Generalnie jednak został całkowicie wyłączony z gry przez stoperów gości.

Mateusz Cetnarski - 2/10 - wszedł za Sochę i nic nie pokazał.

Sebino Plaku - 2/10 - pierwsza akcja po wejściu bardzo dobra. Szybko i dynamicznie popędził po prawym skrzydle. Później niewidoczny.

Oded Gavish - wszedł na ostatnie minuty, zdołał nawet oddać strzał, ale generalnie posłanie do boju obrońcy na końcówkę nie było dobrym pomysłem Levego. Bez oceny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24