Śląska zmagania w rozgrywkach Pucharu Polski [KOMENTARZ]

Anna Dziedzic
Sebastian Mila poprowadzi Śląsk do triumfu w Pucharze Polski?
Sebastian Mila poprowadzi Śląsk do triumfu w Pucharze Polski? Tomasz Hołod / Polskapresse
Awans do półfinału Pucharu Polski jest dla Śląska Wrocław chwilą niemalże historyczną, bowiem taka sytuacja miała ostatnio miejsce blisko 20 lat temu. W półfinale zespół z Wrocławia zmierzy się z Wisłą Kraków. Trudno stwierdzić, która drużyna mogłaby zostać określona mianem faworyta tego dwumeczu, gdyż zarówno krakowianie jak i mistrzowie kraju reprezentują formę raczej średnią.

Droga do Europy

Śląsk przełamał się w Pucharze Polski, co z pewnością wyleczyło wrocławian z kompleksów związanych z tymi rozgrywkami, które są najłatwiejszą drogą do Ligi Europejskiej. Aby z rozgrywek Ekstraklasy wejść do LE, zespół Stanislava Levego musiałby reprezentować stale dobrą formę, a to wcale nie jest ani proste, ani oczywiste.

Madej: W sobotę wspomnienia na pewno wrócą, ale dopiero po meczu

Na ewentualny triumf w Pucharze Polski można natomiast patrzeć w nieco jaśniejszych barwach. Gdyby w półfinale udało się wrocławianom ograć Wisłę – co przecież teoretycznie wydaje się być w zasięgu ręki - można założyć, że w finałowym spotkaniu przeciwnikiem Śląska byłaby Legia, która jak wiadomo nosi się z ambicjami zdobycia mistrzostwa Polski. W przypadku wywalczenia przez klub ze stolicy tak wyczekiwanego tytułu, Śląsk wcale nie musiałby wygrać Pucharu Polski, aby mieć zagwarantowane miejsce w europejskich pucharach.

Pesymistyczne wspomnienia pucharowe

Nie ma się co oszukiwać – jak dotąd Śląsk raczej nie ma powodów do dumy w krajowym pucharze. Lista porażek jest dość pokaźna. Na czołowych pozycjach pucharowych wpadek widnieją mecze z zespołami takimi jak: drugoligowa Nielba Wągrowiec, pierwszoligowy Dolcan Ząbki, a jeszcze wcześniej w rozgrywkach na szczeblu okręgowym można by wymienić np. MKS Oławę czy Gawin Królewską Wolę. Piłkarski rachunek sumienia niestety nie stawia Śląska w dobrym świetle.

Przełamanie

Tym razem było jednak inaczej. Śmiało można stwierdzić, że wrocławianie awans do półfinału sobie wypracowali. W spotkaniu z pierwszoligową Flotą Świnoujście (która wciąż jest jednym z kandydatów do awansu) pokazali, że potrafią zagrać zdecydowanie i bezkompromisowo.

To dobry znak, jednak trzeba mieć na uwadze, że drużyna znad morza nie była wybitnie ciężkim przeciwnikiem. Wisła sprawi pewnie trochę więcej problemów, co dla Śląska może okazać się nie lada wyzwaniem. Od jakiegoś czasu pojawiają się pogłoski o drastycznym spadku formy Sebastiana Mili, który przecież był trzonem drużyny Stanislava Levego, co wielokrotnie udowodnił licznymi asystami i dobrym wykonaniem stałych fragmentów. Na chociaż częściowy wgląd w formę Śląska pozwoli sobotni mecz z GKS-em Bełchatów, który przecież obecnie zajmuje pozycję outsidera w tabeli T-mobile Ekstraklasy.

Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24