W ubiegłym tygodniu PZPN zawiesił zamościanom licencję na grę w drugiej lidze po tym, jak przywrócił ją niewiele wcześniej. Działacze zapowiadali odwołanie się od decyzji, co jednak ostatecznie nie nastąpiło i nie nastąpi. Na cztery dni przed startem rozgrywek drugoligowych wiemy na 100 procent, że zabraknie w nich Hetmana.
- To nie jest wycofanie, a jedynie brak odwołania od decyzji związku. Moglibyśmy to co prawda zrobić, ale sytuacja drużyny jest z każdej strony zła. Przede wszystkim nie mamy zawodników, którzy mieliby realną szansę podjęcia walki o utrzymanie zespołu w lidze. Na załatwienie wszystkiego było zdecydowanie zbyt mało czasu. Mając nałożony zakaz transferów, nie mogliśmy zgłaszać żadnych graczy. Gdy zaistniała opcja porozumienia ze Spartakusem Szarowola, pojawiło się też światełko w tunelu. Gdy plan upadł, znaleźliśmy się w jeszcze gorszym położeniu - kręci głową Zbigniew Pająk, wiceprezes Hetmana.
Nieprzystąpienie do gry wiosną nie oznacza, że klub zaprzestanie działalności. Wręcz przeciwnie, podejmie ją ponownie, i to już teraz.
- Jestem wciąż członkiem zarządu i nic się nie zmienia. Podjąłem się pewnych wyzwań i to że nie udało się części z nich zrealizować nie oznacza, że się poddaję. Z marszu działamy dalej. Teraz jak najszybciej postaramy się wypożyczyć naszych graczy do innych klubów, aby mieli szansę na grę przed tym, jak... znowu do nas zawitają - wyjaśnia Pająk.
- Chcemy w przyszłym sezonie przystąpić do trzeciej ligi. Nie możemy jednak zapomnieć, że wciąż musimy spełnić wiele warunków, aby PZPN dał nam licencję na te rozgrywki - zaznacza wiceprezes.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
