Stolarski poczeka na kontrakt do stycznia. Wybierze Wisłę?

Bartosz Karcz / Gazeta Krakowska
Paweł Stolarski dopiero w styczniu będzie mógł podpisać kontrakt z Wisłą
Paweł Stolarski dopiero w styczniu będzie mógł podpisać kontrakt z Wisłą Wojciech Matusik/Polskapresse
Ciągle nie wiadomo, jaka będzie przyszłość Pawła Stolarskiego. Przypomnijmy, że 17-letni piłkarz Wisły Kraków na swój pierwszy zawodowy kontrakt musi poczekać do ukończenia 18. roku życia. Nastąpi to 28 stycznia 2014 roku.

Nie jest przesądzone, że "Stolar" zwiąże się wtedy umową z Wisłą. - Jeszcze nie podjąłem decyzji w tej sprawie. Koncentruję się na grze i w tym momencie tylko to się liczy - mówi szczerze Stolarski.

Wisła w tym momencie niewiele może zrobić poza rozmowami z piłkarzem, roztaczaniem przed nim perspektywy rozwoju przy ul. Reymonta i obietnicami, że w styczniu otrzyma satysfakcjonującą umowę do podpisu. Stolarski wie, że taką ofertę kontraktu dostanie, ale jak przyznaje, w tym momencie nikt z nim na ten temat konkretnie nie rozmawia. - Do stycznia jest jeszcze sporo czasu, więc na pewno przyjdzie taki moment, że siądziemy do rozmów o moim kontrakcie. Na razie mam grać i pokazywać się z jak najlepszej strony - tłumaczy piłkarz.

Dla Wisły problemem w tym momencie może być jednak to, że o utalentowanym zawodniku robi się coraz głośniej, nie tylko w Polsce. Piłkarzem Wisły interesują się również zagraniczne kluby. Najgłośniejsza nazwa, jaka pojawiła się przy nazwisku Stolarskiego, to Juventus Turyn. Piłkarz twierdzi jednak, że nic nie wie o ofercie "Starej Damy". - Coś tam czytałem tylko w mediach na ten temat, ale ze mną nikt się nie kontaktował. Ja naprawdę myślę teraz tylko o tym, żeby jak najlepiej przygotowywać się do kolejnych spotkań - tłumaczy zawodnik.

W kontekście Juventusu pojawiły się nawet pogłoski, że właśnie z powodu przyjazdu skautów tego klubu, Stolarski nie zagrał w ostatnich meczach ligowych ze Śląskiem Wrocław i Jagiellonią Białystok, a w jego miejsce na prawej obronie wystąpił Łukasz Burliga. Wisła miała w ten sposób ukryć swojego zdolnego piłkarza, a gra ma się toczyć na przeczekanie do stycznia. "Stolar" ucina jednak tego typu spekulacje. - Nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że nie grałem w ostatnich meczach ligowych - mówi. - Takie były ustalenia między mną i trenerem Smudą. Nie będę ukrywał, że dla mnie okres przygotowawczy pod kierunkiem naszego nowego trenera był bardzo ciężki. Trener tłumaczył mi zatem, że da mi trochę odpocząć, bo w moim wieku trzeba ostrożnie dawkować obciążenia. Zresztą miałem przed sobą dwa mecze w młodzieżowej reprezentacji Polski, więc to też było powodem, że w kubie nie grałem. Nie znaczy to jednak, że straciłem miejsce w składzie.

Jakby na potwierdzenie tych słów, Stolarski zagrał ostatnio w Pucharze Polski w Sosnowcu. Zaliczył udany występ, zwieńczony asystą przy bramce Pawła Brożka. - Ten gol bardzo nas ucieszył, bo nie było w nim przypadku - tłumaczy Stolarski. - Sporo czasu na treningach poświęcamy stałym fragmentom gry i w Sosnowcu rozegraliśmy rzut rożny dokładnie w taki sposób, jak to robiliśmy wcześniej na zajęciach, co przyniosło nam bramkę.

Nieco mniej powodów do zadowolenia piłkarz miał po ostatnich dwóch meczach młodzieżowej reprezentacji Polski U-19. Podopieczni Marcina Sasala zagrali dwa spotkania z rówieśnikami z Gruzji. Pierwszy mecz zakończył się porażką 0:3, w drugim padł bezbramkowy remis. Szczególnie tego pierwszego spotkania piłkarz Wisły nie będzie wspominał mile, bo zakończył je po 14 minutach czerwoną kartką.
- Faulowałem, ale w mojej ocenie zasłużyłem najwyżej na żółtą kartkę - mówi. - Na szczęście w drugim meczu poszło nam już znacznie lepiej i przynajmniej nie przegraliśmy.

Choć pozycja Stolarskiego w Wiśle staje się coraz mocniejsza, to jedno się nie zmienia - jego interesy reprezentuje ojciec, a piłkarz konsekwentnie nie chce związać się umową z żadnym menedżerem. Tłumaczy to tym, że tylko ojcu jest w stanie zaufać w stu procentach. - Potwierdzam, nadal w moim imieniu występuje tata i to się nie zmieni - mówi Stolarski.

Obaj będę mieli za kilka miesięcy spory dylemat. Można być niemal pewnym, że Paweł Stolarski otrzyma propozycję kontraktu nie tylko od Wisły. Będzie musiał zatem podjąć decyzję, czy chce nadal grać przy ul. Reymonta, czy jednak spróbuje swoich sił za granicą. - Do stycznia jest jeszcze trochę czasu, choć z drugiej strony on płynie bardzo szybko. Za kilka miesięcy będę zatem musiał na coś się zdecydować, ale na razie, tak jak mówiłem, myślę tylko o grze. Teraz koncentruję się na meczu z Lechem. Nie jest przecież pewne, czy wyjdę na to spotkanie w podstawowym składzie. Mam tydzień, by przekonać trenera Smudę, że na to zasługuję - kończy piłkarz.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24