Świt Skolwin przegrał z utytułowanym klubem, ale wstydu nie było

(sz)
Andrzej Szkocki
Świt Skolwin przegrał 1:2 z Hapoelem Tel Awiw pierwszy sparing w okresie przygotowań.

Hapoel Tel Awiw ma w gablocie kilkakrotnie więcej trofeów niż wszyscy dotychczasowi przeciwnicy w historii Świtu Skolwin. Dwa lata temu drużyna z północy Szczecina zagrała w Pucharze Polski z Polonią Bytom, która jest dwukrotnym mistrzem naszego kraju. Identycznym osiągnięciem szczyci się Warta Poznań, z którą skolwinianie spotykali się w okresach przygotowań. Hapoel był najlepszy w Izraelu 14 razy, a ponadto 15 razy wywalczył puchar swojego kraju.

Nowy sezon w Izraelu rozpocznie się w drugiej połowie sierpnia. Drużyny uciekają stamtąd przed upałami do Polski. W Opalenicy stacjonował wcześniej Hapoel Beer Szewa, najlepsza drużyna kraju i uczestnik eliminacji Ligi Mistrzów. Na przykład w Tel Awiwie było w środę pełne słońce i 32 stopnie Celsjusza, a w Wielkopolsce mżawka i 19 stopni.

Hapoel był lepiej zorganizowany i bardziej mobilny niż Świt. Jego płynne oraz pomysłowe akcje mogły się podobać. Jeszcze bardziej szybki doskok do skolwinian, kiedy ci próbowali wprowadzać piłkę na jego połowę. Faworyt wyszedł na prowadzenie w 24. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale Adiego Gotlieba. Przed przerwą Oskara Rechtziegela pokonał również Fejsal Mulić.

W pierwszej połowie po stronie Świtu zagrała starsza gwardia. Dziesięciu znanym z poprzedniego sezonu zawodnikom towarzyszył na murawie Sebastian Murawski. Jedyne uderzenie w kierunku bramki Hapoelu oddał Charles Nwaogu, ale nie sprawił dużego problemu golkiperowi. Kilkakrotnie poderwali się Oskar Szczepanik i Paweł Krawiec, ale tych ofensywnych akcentów nie było wiele.

Na zgrupowaniu Świtu w Grodzisku Wielkopolskim są Dawid Zieliński, Bartosz Gołębiowski, Łukasz Zakrzewski, Patryk Adamczuk, Filip Kop-Ostrowski i Adam Mach. Po przerwie stopniowo meldowali się na boisku. Po godzinie zmienieni byli już również wszyscy podstawowi gracze Hapoelu. Dublerzy wnieśli ze sobą sporo chaosu. Nadal lepsze wrażenie sprawiał faworyt, ale jego gra była mniej płynna niż w pierwszej połowie.

W efekcie Hapoel nie zmienił już wyniku. Po przeciwnej stronie boiska Łukasz Zakrzewski zdobył gola dla Świtu na 1:2 po wrzutce z rzutu rożnego. Nowi skolwinianie podjęli jeszcze kilka prób wyrównania, wywarli presję na przeciwnika i choć ostatecznie trzecioligowiec poniósł porażkę, to na pewno wstydu sobie nie przyniósł.

Świt Skolwin - Hapoel Tel Awiw 1:2 (0:2)
Bramki:
Zakrzewski (70) - Gotlieb (24), Mulić (41)
Świt: Rechtziegel (46 Matłoka) - Bil (85 Kop-Ostrowski), Kosacki (46 Adamczuk), Murawski (59 Mach), G. Szczepanik (46 Zieliński), O. Szczepanik (62 Gołębiowski), Wojdak, Ładziak (73 Nagórski), Filipowicz (78 Dziąbek), Krawiec (46 Wyganowski), Nwaogu (46 Zakrzewski)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Świt Skolwin przegrał z utytułowanym klubem, ale wstydu nie było - Głos Szczeciński

Wróć na gol24.pl Gol 24