Teodorczyk dla Ekstraklasa.net: Po to wszedłem na boisko

Sebastian Kuśpik
- Muszę prezentować się jak najlepiej w klubie i dawać argumenty trenerowi, żebym najpierw znalazł się w kadrze na następne zgrupowanie - powiedział nam po spotkaniu strzelec czwartego gola dla Biało-czerwonych, Łukasz Teodorczyk.

Zastąpiłeś na placu gry Arka Milika i zaliczyłeś iście piorunujące wejście.
No tak, wszedłem i od razu udało mi się strzelić bramkę. Na pewno cieszy, że dołożyłem cegiełkę do tego zwycięstwa.

Nie byłeś zawiedziony, że trener Fornalik postawił od pierwszych minut na Arka?
Nikt nie może być pewny składu. Tak postanowił trener. Może wyglądało to tak dlatego, że ja wszedłem z Ukrainą, a nie Arek. Taka jest decyzja trenera i trzeba ją uszanować.

Co mówiliście sobie w hotelu, w szatni przed tym spotkaniem? Była jakaś szczególna chęć zmazania plamy po piątkowej porażce?
Jak przed każdym meczem. Chcieliśmy wyjść i zagrać na 100%. Udało nam się to i z tego się cieszymy.

Ok, ale zgodzisz się chyba z tym, że ze względu na porażkę z Ukrainą był to jednak nieco wyjątkowy mecz.
Czy wyjątkowy? Nie wiem, jeszcze kilka wyjątkowych meczów będzie. Do każdego spotkania musimy podejść tak samo - nie ważne czy gramy z Anglią, Ukrainą czy San Marino. Zaangażowanie musi być na 100%. Wiadomo, że czasem spotkanie może nie wyjść, może być słabszy dzień, ale musimy być drużyną i wygrywać wszystkie mecze.

Mieliśmy w tym spotkaniu długie przestoje słabszej gry. Z czego to Twoim zdaniem wynikało?
Nie mam pojęcia czy był taki okres. Wydaje mi się, że cały czas napieraliśmy, a rywale tylko wybijali piłkę. Mieliśmy swoje sytuacje i moim zdaniem kontrolowaliśmy w pełni przebieg gry.

Jak widzisz swoją przyszłość w reprezentacji, bo wiadomo, że zazwyczaj gramy jednym napastnikiem i jest nim Lewandowski.
Muszę prezentować się jak najlepiej w klubie i dawać argumenty trenerowi, żebym najpierw znalazł się w kadrze na następne zgrupowanie, a czy będę występował w biało-czerwonych barwach? Poczekajmy, nie można tak daleko wybiegać w przyszłość.

Mówiłeś przed tym meczem, że bardzo chcesz strzelić gola w oficjalnym spotkaniu kadry. Ulżyło Ci trochę po zdobyciu tej bramki?
Z pewnością tak. Jestem napastnikiem i jestem rozliczany z bramek. Po to wszedłem na boisko. Udało mi się trafić do siatki i na pewno jestem z tego bardzo zadowolony. Mam tylko nadzieję, że nie będzie to mój ostatni gol.

Skoro, jak sam mówisz, rozliczany jesteś z bramek, to wrzucę mały kamyczek do Twojego ogródka - nie wykorzystałeś jednej bardzo dobrej sytuacji.
Z mojej perspektywy wyglądało to tak: zrobiłem zwód, obiegłem obrońcę i czubkiem buta chciałem uderzyć po długim roku, bo troszkę mi ta piłka uciekała, ale przy odrobinie szczęścia mogła wpaść do bramki.

Rozmawiał w Warszawie: Sebastian Kuśpik / Ekstraklasa.net

Twitter Sebastian Kuśpik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24