Terroryści nie mogą zabrać kibicom Euro. "Gdyby turniej przeniesiono, byłaby to porażka całej Europy"

Adrian Laskowski / AIP
W czerwcu 2016 roku we Francji mają rozpocząć się mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Mimo wysokiego ryzyka zamachów terrorystycznych, UEFA nie planuje zmiany organizatora turnieju.

W życiu są takie momenty, gdy człowiek chciałby się cieszyć kolejnym zwycięstwem reprezentacji, chciałby analizować i dyskutować o meczu. Jednak to, co się stało, jest zbyt wielką tragedią i sprawia, że nie mamy teraz siły myśleć o piłce. Chciałbym złożyć wyrazy współczucia tym, których bliscy chcieli piątkowy wieczór spędzić radośnie, a nie wrócili do domów. Apeluję o moment ciszy i spokoju w piłkarskim gronie – powiedział na specjalnej konferencji prasowej prezes PZPN Zbigniew Boniek.

Podczas ataków terrorystycznych w Paryżu trzej zamachowcy samobójcy zdetonowali ładunki wybuchowe tuż przy Stade de France, na którym odbywało się towarzyskie spotkanie Francji z Niemcami. Jak podaje francuska gazeta „L’Equipe”, dwóch z nich planowało dostać się na stadion i tam dokonać zamachu, jednak zostali zatrzymani przez ochroniarzy (wysadzili się w trakcie ucieczki). Na stadionie było blisko 80 tys. osób, w tym prezydent François Hollande, który jeszcze w pierwszej połowie meczu został ewakuowany z obiektu. Trenerzy o zamachach dowiedzieli się w przerwie spotkania, jednak wspólnie postanowili o jego dokończeniu.

W tej sytuacji zewsząd pada pytanie o bezpieczeństwo piłkarzy i kibiców podczas przyszłorocznych mistrzostw Europy. Szczególnie, że ISIS już zapowiedziała kolejne ataki we Francji, a imprezy sportowe są częstym celem terrorystów. Dwa lata temu podczas maratonu w Bostonie eksplodowały dwa ładunki wybuchowe (trzy ofiary). W trakcie igrzysk olimpijskich w Atlancie w 1996 r. terroryści zdetonowali bombę niedaleko wioski olimpijskiej. Zginęły wówczas dwie osoby, a 112 zostało rannych. Dwadzieścia cztery lata wcześniej w Monachium ośmiu palestyńskich terrorystów z organizacji „Czarny Wrzesień” wdarło się do mieszkań reprezentantów Izraela. W efekcie zamachu Palestyńczycy zabili 11 izraelskich sportowców i trenerów.

– Już wcześniej była duża obawa o Euro. Teraz jest tylko mocniejsza – przyznał prezydent francuskiego związku piłki nożnej Noel Le Graet. Jednak jak twierdzi przewodniczący komitetu organizacyjnego Euro 2016 Jacques Lambert, rozważanie odwołania lub przeniesienia mistrzostw to przystąpienie do gry terrorystów. – Procedury bezpieczeństwa na stadionach działają dobrze. Większe zagrożenie jest na ulicach w trakcie spontanicznych zgromadzeń– oświadczył Lambert.

Za zapewnienie bezpieczeństwa podczas imprezy odpowiedzialne będą wszystkie służby mundurowe (w tym armia Republiki Francuskiej) oraz UEFA. Utrzymanie porządku na stadionach, obiektach treningowych i hotelach, w których będą przebywać reprezentacje, leży w gestii organizatorów turnieju. W strefach kibica (mogące przyjąć nawet kilkadziesiąt tysięcy osób) nie będzie ochroniarzy. Pojawią się natomiast rekrutowani przez miasta-gospodarzy stewardzi. Na stadionach sytuację monitorować będą pracownicy firm ochroniarskich, wspierani w razie zagrożenia przez policję, która docelowo ma patrolować obszar w pobliżu obiektów.

– Rozpoczęliśmy międzynarodową współpracę wywiadowczą. Wymieniamy się informacjami na temat terrorystów oraz przygotowujemy się pod względem technologicznym, przede wszystkim w obszarze wykrywania materiałów wybuchowych – powiedział dyrektor bezpieczeństwa Euro 2016 Zaid Khoury.

Zabezpieczenie mundialu w Niemczech w 2006 r. kosztowało 500 mln euro, ostatnie mistrzostwa świata w Brazylii już miliard dolarów. Z podobnymi wydatkami muszą liczyć się też Francuzi. Rekordowe 3 miliardy dolarów pochłonęła ochrona igrzysk olimpijskich w Soczi.

Zapewnienia padające z ust organizatorów nie dla wszystkich są wystarczającą gwarancją. Trener piłkarskiej reprezentacji Włoch Antonio Conte stwierdził, że jest przerażony piątkowymi wydarzeniami i boi się powtórki tego dramatycznego scenariusza podczas turnieju. – Paryż stał się bardzo niebezpieczny. Gram we Francji od półtora roku i po raz drugi mają tam miejsce zamachy. Tak nie może być. We Francji dzieje się coś złego – ocenił Kamil Groicki, który na co dzień występuje w Stade Rennes. Z kolei przebywający na zgrupowaniu kadry David Luiz ma poważne wątpliwości co do dalszego pobytu we Francji. – Gra dla PSG jest moją pracą, ale jeśli zależałoby to tylko ode mnie, nie wróciłbym tam – mówi Brazylijczyk.

O wzmożenie działań na rzecz bezpieczeństwa apeluje prezes Zbigniew Boniek. – Nie chciałbym, żeby znowu nastąpiły tylko dwa dni solidarności, po których uwaga przejdzie na inny temat. Dość jałowych politycznych debat, trzeba podjąć konkretne kroki. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że to nie jest łatwe. Terroryści to partyzanci, którzy atakują w najmniej spodziewanym momencie – mówił były reprezentant Polski. – Euro musi odbyć się we Francji. Gdyby turniej przeniesiono, byłaby to porażka całej Europy i systemu, w którym żyjemy. W styczniu, po losowaniu grup, poinformujemy, gdzie będzie nasza baza na Euro. Nasze bezpieczeństwo będzie zagwarantowane. Ośrodki to będą twierdze, ale chcemy jechać do kraju, w którym po meczu można normalnie wyjść do miasta. Zastanowimy się też, czy nie zwrócić się do naszego rządu, by nam pomógł w zabezpieczeniu spokoju podczas pobytu na Euro – zakończył Boniek.

Więcej o EURO 2016

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24