Postawa drugiej aktualnie w tabeli Jagiellonii, podobnie jak liderującego Śląska Wrocław, była jesienią dużym zaskoczeniem. Kibice zastanawiają się, czy oba zespoły są w stanie nadal grać tak skutecznie. W przypadku Żółto-Czerwonych niepokój mogą budzić wyniki zimowych spotkań kontrolnych, bo Jaga nie wygrała ani jednego sparingu (porażka i trzy remisy).
- Dobrze się stało, że do tradycyjnych faworytów - Legii Warszawa, Lecha Poznań i ostatnio Rakowa Częstochowa, dołączyły Śląsk i Jagiellonia. Sprawia to, że liga jest emocjonująca i sympatycznie śledzi się jej rozgrywki - uważa Tomasz Frankowski. - Zdaję sobie sprawę z tego, że wyniki sparingów Jagiellonii nie były dobre. Oczywiście, zawsze lepiej jest wygrywać, ale jako piłkarz nie przywiązywałem do tego większej wagi i teraz też myślę podobnie. W meczach kontrolnych chodzi o testowanie rozwiązań taktycznych, ustawień, a wyniki nie są sprawą najważniejszą - dodaje.
Tomasz Frankowski: Dom buduje się od fundamentów, drużynę od defensywy
Podstawowym problemem drużyny trenera Siemieńca była dotąd duża liczba traconych bramek.
- Mówi się, że budowanie domu zaczyna się od fundamentów, a drużyny piłkarskiej od defensywy. Widzę szanse na poprawę, bo udaną rundę ma za sobą bramkarz Zlatan Alomerović i jeśli cały zespół będzie unikać prostych błędów, to powinno być dużo lepiej - przekonuje popularny "Franek". - Z przodu dobrze by się stało, by już na początku gole zaczęli strzelać napastnicy Jagiellonii, bo to doda im pewności siebie - dorzuca.
Bardzo ważny będzie start rundy wiosennej. Jaga zagra na inaugurację na wyjeździe z Widzewem Łódź (11 lutego) a sześć dni później zmierzy się u siebie z Lechem Poznań.
- Rzeczywiście, w Łodzi Jagiellonii zawsze grał się bardzo ciężko i teraz też czeka ją zapewne trudne wyzwanie, podobnie jak w meczu u siebie z Lechem. Plusem jest to, że nasza drużyna ma pewien zapas punktowy i jedna wpadka nie zmieni jej sytuacji. W dużo gorszej pozycji jest na przykład Lech, który jeśli przegra w Białymstoku, to jego strata będzie już wyraźna - mówi aktualny europoseł.
W Pucharze Polski Jaga ma pole position
Jagiellonia liczy się w walce o mistrzostwo kraju, ale są też rozgrywki Fortuna Pucharu Polski, w której Żółto-Czerwoni awansowali do ćwierćfinału i 28 lutego zagrają u siebie z Koroną Kielce.
- Pamiętam euforię, kiedy w 2010 roku zdobywaliśmy w Bydgoszczy Puchar Polski. Dziewięć lat później w Warszawie Jagiellonia przegrała w finale, ale emocje też były ogromne. Bardzo chciałbym znów zobaczyć na Stadionie Narodowym nie tylko reprezentację Polski, ale i nasz zespół. Szansa jest duża, bo, mówiąc językiem wyścigowym, wywalczyliśmy pucharowe pole position i trzeba zrobić wszystko, by to wykorzystać - zauważa Tomasz Frankowski. - Podsumowując, jestem bardzo ciekaw, jak wypadnie autorski projekt trenera Adriana Siemieńca po przepracowaniu zimowego okresu przygotowawczego. Uważam, że Jagiellonię stać na wiele i ma swój los we własnych rękach - kończy wychowanek Jagi.
Największe sukcesy Tomasza Frankowskiego:
- pięć tytułów mistrza Polski w barwach Wisły Kraków
- cztery tytuły króla strzelców ekstraklasy (trzy w Wiśle i jeden w Jagiellonii)
- trzy Puchary Polski (dwa w Wiśle, jeden w Jagiellonii)
- 38 występów i 16 goli w reprezentacji Polski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?