Zobacz również: Polonia Warszawa - Lech Poznań [ZDJĘCIA]
Przed sobotnim meczem oficjalnie poinformowano, że piłkarzem Polonii został Wojciech Szymanek. Doświadczony obrońca to wychowanek klubu z Konwiktorskiej - przeżywał z nim np. spadek z ekstraklasy w 2006 roku. Później grał m.in. w Widzewie Łódź i Czernomorcu Odessa.
W spotkaniu przeciwko Lechowi nie mogli zagrać dwaj piłkarze, który niedawno reprezentowali barwy poznańskiego zespołu - Dimitrije Injac (nie został jeszcze zgłoszony do rozgrywek) i Jacek Kiełb. Występ tego drugiego był niemożliwy z uwagi na zapis w umowie między klubami (Kiełb jest tylko wypożyczony do Polonii).
Mecz zaczął się od rajdu prawą stroną Łukasza Teodorczyka, ale napastnik gospodarzy został powstrzymany przez bramkarza Jasmina Burica. W 10. minucie poloniści mogli jednak mówić o sporym szczęściu. Po uderzeniu Aleksandra Toneva i rykoszecie piłka odbiła się od słupka i wróciła na pole karne, ale żaden z zawodników gości nie dobił tego strzału.
Przez kolejne minuty brakowało groźnych sytuacji z obu stron. Poloniści, nie mogąc przedostać się na pole karne rywali, próbowali strzałów z dystansu (niecelnych lub wprost w Burica).
W 33. minucie poznaniacy objęli prowadzenie. Po zamieszaniu podbramkowym piłka trafiła do byłego kapitana Polonii Łukasza Trałki - zawodnik, który jeszcze w maju występował na Konwiktorskiej, strzelił pierwszą ligową bramką dla swojego nowego klubu. Doświadczony pomocnik od początku spotkania był obrażany i wygwizdywany przez kibiców "Czarnych koszul".
W końcówce pierwszej połowy zaatakowali poloniści. W 41. minucie po strzale Łukasza Piątka Buric wybił piłkę na rzut rożny. Niedługo potem golkiper Lecha był już jednak bez szans po płaskim uderzeniu z bliska Łukasza Teodorczyka.
Wkrótce po przerwie bramkarz gospodarzy Mariusz Pawełek miał problemy z obroną mocnego strzału Mateusza Możdżenia. Od tego czasu na boisku działo się niewiele ciekawego. Aż do 73. minuty... Wówczas przepięknym strzałem z dystansu popisał się Bułgar Tonew. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do siatki. To jeden z najbardziej efektownych goli, jakie w ostatnich latach padły na stadionie przy Konwiktorskiej.
W ostatnich minutach poloniści dążyli ambitnie do wyrównania, ale brakowało im dokładności w rozgrywaniu akcji. Poznaniacy dość spokojnie "dowieźli" korzystny wynik do końca.
LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?