Trela najlepszy, zawiedli napastnicy. Zawodnicy Piasta pod lupą po derbach

Bartłomiej Szura
W pierwszym spotkaniu Piasta po powrocie do ekstraklasy w drużynie beniaminka wystąpiło 13 zawodników. Kto zawiódł najbardziej, a kto się wyróżnił? Przedstawiamy subiektywną ocenę gry piłkarzy z Gliwic w meczu z Górnikiem.

Dariusz Trela – zdecydowanie najlepszy zawodników gospodarzy, gdyby nie jego świetne interwencje Piast przegrałby wyżej w tym meczu. Przy obu bramkach bez szans, choć strzału Mariusza Przybylskiego był bliski obrony. Najlepiej grę bramkarza oddają słowa komentatora meczu w stacji Canal +, który po kolejnej świetnej interwencji tego zawodnika nazwał ją "kolejnym odcinkiem Trelenoweli";

Mateusz Matras – niezasłużona czerwona kartka osłabiła zespół. Matras zaliczył asystę przy golu Zganiacza. Poza tym bez błysku, ale także bez większych wpadek;

Adrian Klepczyński – dawał się łatwo ogrywać rywalom. Nie był w spotkaniu z Górnikiem pewnym punktem defensywy;

Damian Zbozień – najlepszy i najpewniejszy zawodnik bloku defensywnego Gliwiczan. To właśnie z wypożyczonym z Legii Warszawa wychowankiem Zyndrama Łącko, zabrzanie mieli najwięcej kłopotów;

Paweł Oleksy – kilka naprawdę dobrych zagrań w defensywie, ale jako ofensywny zawodnik praktycznie nie istniał. Jednak z akcjami ofensywnymi w piatkowy wieczór to wszyscy jego koledzy mieli problem;

Alvaro Jurado – patrz Paweł Oleksy. Z jednym zastrzeżeniem, że zarobił żółtą kartkę za trochę niepotrzebne przewinienie w środku pola;

Mariusz Zganiacz – strzelec pierwszej bramki w tym sezonie. Gol w dużej mierze zdobyty bardzo szczęśliwie, bo piłka do bramki wpadła po plecach Skorupskiego. W dalszej części meczu jednak popularny "Zgani" nie popisał się niczym nadzwyczajnym;

Tomasz Podgórski – słaby mecz kapitana. Można by rzec nawet, bardzo słaby. Podgórski w tym spotkaniu nie spełnił roli lidera zespołu, miał za dużo strat i niedokładnych zagrań. Może w Lubinie powinien zagrać Izvolt?

Pavol Cicman – przeciętne zawody Słowaka. Cicman, który przyzwyczaił kibiców do swoich rajdów wzdłuż linii bocznej, tym razem nie rzucał się w oczy.

Ruben Jurado – chyba zjadła go trema z powodu występu w najwyższej klasie rozgrywkowej. To nie był ten Ruben, którego pamiętamy z meczów w 1. lidze.

Wojciech Kędziora – Podobna sytuacja, jak w przypadku Rubena Jurado. Król strzelców poprzedniego sezonu w pierwszej lidze był zagubiony. W całym meczu oddał bodaj jeden zablokowany zresztą strzał na bramkę.

W spotkaniu wystąpili jeszcze Adrian Sikora, który zmienił Kędziorę i Jan Buryan, który pojawił się na boisku w 71. minucie spotkania, w miejsce Rubena Jurado.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24