Trener Korony Kielce Kamil Kuzera ocenił sparing z Siarką Tarnobrzeg. Powiedział o sytuacji kadrowej i występie pomocnika z Izraela

Korona wygrała 5:1, bramki zdobyli: Jewgienij Szykawka 14, Ronaldo Deaconu 51, Adrian Dalmau 80 z karnego, Szymon Gałązka 99, Mateusz Czyżycki 110 - Krzysztof Wicki 32.

- Wynik wysoki, ale było dużo takich fragmentów, z których nie jesteśmy zadowoleni. Dużo wymagamy od zawodników, oni też chcą dużo dawać od siebie. W niektórych sytuacjach podejmowaliśmy złe wybory. Nad ich poprawą pracujemy na treningach. Musimy się z tego rozliczać i iść do przodu. Wynik fajny, ale dużo elementów do poprawy, głównie w ofensywie. Broniliśmy dobrze, ale z przodu szukaliśmy dziwnych rozwiązań. To bierze się z tego, że chcemy być lepsi. Czasami prostota jest skuteczniejsza i tego musimy szukać

– mówił trener Kamil Kuzera.

– Chcieliśmy pozarządzać zmianami, zobaczyć jak nowi zawodnicy będą się adoptować do gry w nowym zespole. Z poziomu treningu wygląda to coraz lepiej. Musimy szukać rotacji. Trzecia tercja była stworzona do tego, żeby zobaczyć naszą młodzież. Chłopaki dają radę. Wychodziło im sporo rzeczy, mogło się to podobać. Tak trzymać, pracujemy dalej – dodał trener Kuzera,

Po raz pierwszy w Koronie zagrał defensywny pomocnik z Izraela Yoav Hofmeister.

– Rozmawialiśmy o tym, że chcę go zobaczyć w akcji. Wiem, na co go stać, ale chcę go jak najszybciej wprowadzić do zespołu. Nie oczekiwałem cudów z jego strony w tym meczu. Widać, że jest bardzo ambitny. Szybko łapie relacje z zespołem i to jest najważniejsze

– mówił Kamil Kuzera.

Niedzielę piłkarze Korony mają wolną, od poniedziałku zaczynają mikrocykl przed spotkaniem z ŁKS Łódź w PKO BP Ekstraklasie.

- Piotrek Malarczyk od poniedziałku wraca do treningów, Kyryło Petrow od poniedziałku, najpóźniej od wtorku. Liżemy się. Na Dawida Błanika musimy jeszcze poczekać, ostrożnie trzeba go wprowadzać po takim urazie. Czekamy jeszcze na Bartka Kwietnia i będziemy w komplecie

- powiedział trener Kamil Kuzera.

Po godzinie zagrali Xavier Dziekoński i Konrad Forenc. Oni rywalizują o pozycję numer jeden w bramce Korony.

– Wolelibyśmy wygrać 5:0, bo dla nas - defensywy i bramkarza - to jest cel numer jeden. Najważniejsze, że wszyscy są zdrowi. Trener ma materiał do analizy. W tym meczu musieliśmy być skoncentrowani, nie mogliśmy zlekceważyć rywala. Takie spotkanie można porównać z meczem pucharowym, gdzie można trafić na drużynę z niższej ligi. Zaangażowanie i cechy wolicjonalne u przeciwników są wtedy na najwyższym poziomie. To była fajna potyczka, szczególnie dla młodych zawodników. Jeśli chodzi o rywalizację w bramce, nie spuszczam z tonu od powrotu po kontuzji. Jestem w stu procentach gotowy, jeśli trener uzna, że to jest ten moment, to jestem gotowy do gry

– mówił bramkarz Konrad Forenc.

Jedną z bramek dla Korony zdobył 17-letni Szymon Gałązka.

– Każdy wie, że mógł dać więcej w tym sparingu, ale doceniamy wynik i to jak zagraliśmy. Czekamy na następne mecze. Trener dawał na wiele wskazówek, głównie taktycznych, motywował do gry. Moja adaptacja wygląda coraz lepiej. Początki były trudne, inne środowisko, ale zespół pomaga. Koledzy fajnie mnie przyjęli. Idziemy do przodu. Czy był chrzest w nowej drużynie? Takie rzeczy zostają w szatni

– zakończył z uśmiechem Szymon Gałązka, pomocnik Korony.