Tylko obietnice w sprawie nowego stadionu Widzewa

Kibice Widzewa liczyli, że inwestycja na którą tak długo czekają, zostanie w końcu realizowana. Klub miał sfinansować budowę stadionu, a w roli miasta pozostała przebudowa dróg wokół obiektu. Sprawa jednak wróciła do punktu wyjścia, bo miasto chce wykreślić z budżetu na 2011 rok pieniądze przeznaczone na przebudowę dróg przy al. Piłsudskiego. Dlatego też doszło dzisiaj do spotkania prezesa łódzkiego klubu Marcina Animuckiego z prezydent Hanną Zdanowską i wiceprezydentem Krzysztofem Piątkowskim.

Rozmowy trwały blisko dwie godziny, a po zakończeniu obie strony wyraziły jedynie zadowolenie z ich przebiegu. – To pierwsze spotkanie, w najbliższym czasie będą kolejne, a w ślad za tym mam nadzieję, że również konkretne decyzje. Zaczęliśmy wyjaśniać sprawy dotyczące z jednej strony WZ w związku z pozwoleniem na realizacją inwestycji. Z drugiej strony wyjaśniłam, co mną kierowało, gdy wykreślałam przeszło 5 milionów złotych z paragrafu, który dotyczył dróg wokół Widzewa - powiedziała po spotkaniu Hanna Zdanowska.

Tym samym po kolejnych obietnicach i deklaracjach chęci dalszej współpracy z obu stron, kibice nie usłyszeli niczego nowego. Cieszy jedynie zapowiedz o dalszych spotkaniach i bardziej konkretnych decyzjach. - Wyjaśniliśmy sobie nieporozumienia i zdarzenia, które miały miejsce w ostatnich dniach. Co do dalszego procedowania, ustaliliśmy termin kolejnego spotkania na koniec tego tygodnia lub początek przyszłego. Obu stronom zależy nadal na przeprowadzeniu tej inwestycji i rozpoczęciu jej w jak najszybszym czasie – skomentował prezes Marcin Animucki.

Kiedy w listopadzie ubiegłego roku łódzki klub zaprezentował wizualizację nowego stadionu, to zakończenie całej inwestycji zapowiedziano na rok 2014. Mamy nadzieję, że termin ten mimo wszystko zostanie dotrzymany.