U21: Polska - Finlandia LIVE! Ekipa Dorny gra towarzysko w Bydgoszczy

2016 rok nie przynosi dla kadry Marcina Dorny większych wyzwań. W odróżnieniu od swoich kolegów po fachu, nie musi poprowadzić swoich zawodników w żadnym z młodzieżowych turniejów. Najbliższym, a zarazem najważniejszym wydarzeniem dla kadry u-21 są Mistrzostwa Europy w 2017 roku. Odbędą się one w Polsce, dlatego też reprezentacja Dorny nie musi brać udziału w kwalifikacjach. Dlatego też szkoleniowiec przerwy od ligowych rozgrywek wykorzystuje na zgranie swojego zespołu, a także przetestowanie piłkarzy, tak aby wybrać najbardziej optymalny skład na przyszłoroczne spotkania. Jedną z form sprawdzenia graczy są mecze towarzyskie. Najbliższe dni przyniosą dwa kolejne: w środę w Bydgoszczy, młodzieżowcy zmierzą się z Finlandią, a w sobotę z Białorusią.

Patrząc na powołania, trzeba powiedzieć sobie uczciwie: Marcin Dorna nie ma pełnej dowolności przy wyborze zawodników. I nie chodzi tutaj tylko o przeróżne kontuzje czy urazy - wszak one w ostatniej chwili wykluczyły z obozu między innymi Arkadiusza Recę oraz Sebastiana Mrowca. Trener kadry u-21 zanim zdecyduje się, którzy z graczy dostąpią zaszczytu gry z orzełkiem na piersi pod jego okiem, musi wziąć pod uwagę nie tylko głos Adama Nawałki, ale także powołania do reprezentacji U-19 czy U-20. Tamte zespoły, w przeciwieństwie do drużyny kategorii U-21, biorą udział w mniej lub bardziej prestiżowych turniejach. Chcąc zdobyć najwyższe miejsca, zbierają najlepszych zawodników w danym wieku, dla U-21 pozostawiając głównie zawodników urodzonych w 1994 i 1995 roku.

Biorąc pod uwagę powyższe czynniki, lista powołanych zawodników nie powinna więc dziwić. Jej lwia część to nazwiska doskonale znane kibicom Ekstraklasy. Tomasz Kędziora, Mariusz Stępiński, Patryk Lipski czy Paweł Jaroszyński to tylko niektórzy z piłkarzy, których chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Najwięcej dumy mogą czuć włodarze chorzowskiego Ruchu – wszak powołanych zostało aż czterech zawodników tego klubu. Niezłym wynikiem pochwalić może się także Zagłębie Lubin. Wśród podopiecznych Piotra Stokowca, aż trzech reprezentacyjną przerwę spędzi z Marcinem Dorną. Do tego dwóch piłkarzy Pogoni Szczecin i kilku pojedynczych przedstawicieli z innych klubów. Jednym słowem – na brak polskich ligowców wśród kadrowiczów U-21 nie można narzekać. Ich szeregi uzupełniają piłkarze, którzy na co dzień walczą zagranicą: Paweł Bochniewicz, Paweł Dawidowicz, Igor Łasicki oraz Oskar Zawada. Jedynym przedstawicielem pierwszej ligi jest natomiast Damian Podleśny. Mimo, że ze swym klubem nie walczy o największe trofea, z pewnością nie odstaje umiejętnościami od swych kolegów.

Którzy z tych zawodników dostaną szansę w starciu z Finlandią? Ciężko powiedzieć, wszak mecze towarzyskie mają na celu przede wszystkim przetestowanie jak największej liczby zawodników. Sprawdzenie ich formy i zweryfikowanie czy pasują do przemyślanego planu, jaki już jawi się pewnie w głowach sztabu szkoleniowego przez Mistrzostwami Europy. Byłoby jednak wybitnie zaskakującym, gdyby w wyjściowej jedenastce nie pokazali się kapitan – Tomasz Kędziora, czy błyszczące ostatnio chorzowskie gwiazdy Patryk Lipski, Kamil Mazek czy Mariusz Stępiński. Czy swoją szansę dostanie także Łukasz Moneta? Dla niespełna 21-latka byłby to debiut z orzełkiem na piersi.

Dla Marcina Dorny dzisiejszy mecz to nie tylko egzamin dla zawodników, ale także dla stadionu w Bydgoszczy. Obiekt, na którym punktualnie o 18.00 do boju staną kadrowicze to jeden z gospodarzy Mistrzostw Europy w 2017 roku. To właśnie tutaj, przy trybunach mogących zmieścić ponad 20 tysięcy widzów, odbędą się trzy spotkania tego, jakże prestiżowego turnieju. Rywalami biało-czerwonych podczas późno popołudniowego spotkania będzie reprezentacja Finlandii. Na przedmeczowej konferencji Marcin Dorna podkreślał, że jest to rywal idealny dla Polaków na aktualną fazę przygotowań. Wymagająca, europejska drużyna ma pomóc określić aktualny poziom naszej reprezentacji oraz zarysować przyszłoroczne szanse.