W ŁKS nie ma powodu do nerwowych ruchów tej zimy

Zawodnicy drużyny prowadzonej przez trenera Marcina Pyrdoła wykonali bowiem swoje zadania lepiej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.

Przerwę zimową spędzą przecież w prestiżowym fotelu lidera tabeli, z pięciopunktową przewagą nad zajmującym drugie miejsce Finishparkietem Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie.

Rzecz jasna, to w żadnym razie nie gwarantuje jeszcze wywalczenia tak upragnionego awansu do II ligi, jednak pozwala bez większych stresów spoglądać na poczynania najgroźniejszych rywali.

Prawda jest bowiem taka, że to nie ełkaesiacy muszą wykonywać w najbliższym czasie jakiekolwiek nerwowe ruchy na rynku transferowym. Mogą pozostawić tą równie ryzykowną, co kosztowną „zabawę” przeciwnikom.

Oczywiście wszyscy kluczowi decydenci w szeregach dwukrotnego mistrza Polski nie powinni stracić czujności i muszą pamiętać, by zespół nie był słabszy, niż w rundzie jesiennej. Ale mają pewien komfort, na który inni nie mogą sobie pozwolić. A to może być atut nie do przecenienia.

Od poniedziałku do dziś drużyna z al. Unii ćwiczy w Łodzi. Zajęcia odbywają się przede wszystkim w terenie oraz na sali gimnastycznej. Do tego dochodzi również praca z fizjoterapeutą. Zdecydowana większość zawodników jest do dyspozycji szkoleniowca.

Treningi w tym roku potrwają do połowy grudnia, później piłkarze spotkają się dopiero w pierwszym tygodniu stycznia. Przypomnijmy, że zmagania w rundzie wiosennej rozpoczną się w weekend 11/12 marca.