W poszukiwaniu skutecznego egzekutora [KOMENTARZ]

Wydaje się, że na dzień dzisiejszy nikt nie ma pojęcia, jak będzie wyglądała drużyna Wisły Kraków w przyszłym sezonie. Wydaje się również, że 3/4 składu powinno przenieść się spod Wawelu na stałe. Być może do Myślenic - konkretnie do Dalinu.

To, że Wisła gra słabo, to opowieść, która trwa od początku sezonu i w tej kwestii powiedziane zostało już tak wiele, że każda kolejna cegiełka może być po prostu powtórką.

Postawione pytanie: Kto by się sprawdził w dzisiejszej Wiśle spośród zawodników grających w T-Mobile Ekstraklasie? Nasuwa się jedno nazwisko. Ale jest to zawodnik, który raczej do "Białej Gwiazdy" nie trafi, nie tylko w najbliższym czasie, ale po prostu nigdy. Patrząc na formę pomocników - zawodników, od których wymaga się dokładnego ostatniego podania, to w Wiśle mógłby się sprawdzić Wladimer Dwaliszwili, który jako zawodnik wszechstronny wykorzystuje swoje atuty techniczne, jak również fizyczne.

Dwaliszwili dlatego, że jest w stanie wziąć na siebie ciężar - potrafi uderzyć z dystansu, powalczyć w polu karnym oraz zagrać na skrzydle. Dwaliszwili dlatego, że w Wiśle jeden Małecki, który również może grać na całej przestrzeni boiska, nie ma takich warunków jak gracz Legii.

Wisła nie sięgnęła po byłego gracza Polonii Warszawa, ale być może sprowadzi kogoś od strzelania bramek po sezonie. Czy będzie to Paweł Brożek? Nie sądzę. A jeśli tak, to nijak ma się przebudowa "Białej Gwiazdy". Wisła potrzebuje piłkarza, który będzie potrafił w pojedynkę rozstrzygnąć losy jednego, czy drugiego spotkania, nie licząc na podania kolegów. Nie licząc dlatego, że pod Wawelem na razie nie zanosi się na kolektyw.

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.