Waldemar Fornalik: Przy wyniku 0:3 potrafiliśmy grać normalnie w piłkę

psz
Ruch Chorzów - Legia Warszawa 1:4
Ruch Chorzów - Legia Warszawa 1:4 ARKADIUSZ LAWRYWIANIEC/POLSKA PRESS
- Zawsze szukam pozytywów w takich spotkaniach. Przy stanie 0:3 z taką drużyną jak Legia potrafiliśmy zacząć grać normalnie w piłkę. Nie zostaliśmy zupełnie zdemolowani, ale zaczęliśmy konstruować akcje - ocenił Waldemar Fornalik, trener Ruchu Chorzów.

Waldemar Fornalik (trener Ruchu Chorzów): Nie możemy być zadowoleni z wyniku i z gry, w szczególności z pierwszych 12 minut. Można powiedzieć, że jeśli chodzi o wynik to mecz się zakończył po 15 minutach.

Zawsze szukam pozytywów w takich spotkaniach. Przy stanie 0:3 z taką drużyną jak Legia potrafiliśmy zacząć grać normalnie w piłkę. Nie zostaliśmy zupełnie zdemolowani, ale zaczęliśmy konstruować akcje. Legia też dalej grała w piłkę. Strzeliliśmy bramkę po ładnej kontrze. Mieliśmy jeszcze przynajmniej dwie sytuacje, po których mógł paść gol kontaktowy. Indywidualnie także można szukać pozytywów. Kilku zawodników w starciu z bardzo dobrymi piłkarzami Legii pokazało się z dobrej strony.

Na stratach goli zaważyły indywidualne błędy. Szczególnie ta pierwsza była zupełnie niepotrzebna, można było jej uniknąć. Jako zawodnik nie przeżyłem takiej sytuacji, żeby w 12. minucie przegrywać 0:3. Jako trener również sobie nie przypominam. Trzeba oddać chłopakom, że potrafili, mimo wszystko, pozytywnie zareagować i chcieli grać później w piłkę.

Wypada przede wszystkim podziękować kibicom, że mimo niekorzystnego wyniku cały czas nas głośno dopingowali, chcieli nam pomóc do ostatniej minuty. To jest bardzo istotne.

źródło: Ruch Chorzów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24