Waranecki przejmie Widzew? Cacek za darmo klubu nie odda
Długo czekaliśmy, by właściciel Widzewa odpowiedział na Pańską ofertę, która wstrząsnęła opinią publiczną, czyli ofertę kupna klubu i jego długów za przysłowiową złotówkę. Ale w końcu się doczekaliśmy. Jakie jest Pana zdanie na temat tego pisma?
Nie chcę się wdawać w polemikę, bo uważam, że to nie ma sensu. Chcę jednak powiedzieć, że w tym piśmie przeczytałem stek bzdur.
Pan Sylwester Cacek dopuścił się w tym piśmie nawet stwierdzenia, że żona nie pozwoliła Panu na udzielenie pożyczki niezbędnej dla Widzewa.
To jest właśnie największy absurd tego pisma. Skoro moja żona jest współwłaścicielem akcji prowadzonej przeze mnie firmy, to ma chyba coś do powiedzenia. Ale jakie ma to znaczenie. To jest zwracanie uwagi na nieważne szczegóły.
Czyli nadal jest aktualna Pana oferta odkupienia Widzewa i ratowanie klubu?
Oczywiście, że tak. Bo ja nie rzucam słów na wiatr. Zwłaszcza, jeśli chodzi o tak ważną sprawę, jak Widzew.
Co Pan sądzi o kwocie 5 mln zł, za którą właściciel Widzewa jest skłonny sprzedać klub?
Oglądałem z zaciekawieniem Cafe Futbol w niedzielnym programie. Andrzej Grajewski, były współwłaściciel Widzewa wiele mówił o sposobie prowadzenia piłkarskiego klubu. Przypomnę, że właściciel Lechii pan Andrzej Kuchar chce sprzedać swój klub, który nie ma najmniejszych długów, ma wspaniały stadion i uregulowaną sytuację prawną za 5 mln zł.
Tyle samo za Widzew życzy sobie pan Sylwester Cacek, choć zobowiązania zrujnowanego klubu wynoszą ponoć 20 mln zł.
Nie chcę już tego faktu komentować. Powtarzam, że Widzew trzeba ratować i jestem gotowy to zrobić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?