Kibice spodziewali się, że po porażce z Lechem Poznań 0:3 Górnik Zabrze poprawi swój styl i osiągnie korzystny rezultat w pojedynku z mistrzem Polski. Tak jednak nie było i goście wygrali 4:0. - Graliśmy z najlepszą drużyną w Polsce. Strzelili oni cztery bramki, ale to my byliśmy współautorami większości z nich. Gdyby Legia Warszawa nie strzeliła tych goli, zdobyłaby inne. Nie można pozwolić na to, by tak łatwo tracić bramki – powiedział Robert Warzycha, dyrektor sportowy Górnika Zabrze.
Przy z większości z bramek swój udział rzeczywiście mieli piłkarze Górnika. - Piłki, które przechodzą czterdzieści, pięćdziesiąt metrów i zawodnik wychodzi sam na sam, to nie zdarza się nawet najgorszej drużynie. Musimy sobie to uzmysłowić i lepiej się ustawiać. Mimo klasy przeciwnika, takich bramek się nie traci – stwierdził Warzycha.
Zaskoczeniem w składzie Górnika Zabrze był Rafał Kurzawa, który podczas pobytu w Zabrzu nie wykazał się niczym szczególnym. – Jest on zawodnikiem Górnika od dłuższego czasu i jeśli przegrywa się na Lechu 0:3, to trzeba szukać nowych rozwiązań - zakończył dyrektor sportowy zabrzan.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
