Ważne pytanie, które musi postawić sobie każdy piłkarz: pić czy nie pić?

Mariusz Surowiec
Mariusz Surowiec
Sytuacja z 76. minuty spotkania minionej kolejki słupskiej klasy okręgowej Jantar Ustka - Słupia Kobylnica (6:1) wzbudziła dyskusję, co do zasadności kary dla Szymona Budzińskiego.
Sytuacja z 76. minuty spotkania minionej kolejki słupskiej klasy okręgowej Jantar Ustka - Słupia Kobylnica (6:1) wzbudziła dyskusję, co do zasadności kary dla Szymona Budzińskiego. Mariusz Surowiec
Sytuacja z 76. minuty spotkania minionej kolejki słupskiej klasy okręgowej Jantar Ustka - Słupia Kobylnica (6:1) wzbudziła dyskusję, co do zasadności kary dla Szymona Budzińskiego. Gracz gospodarzy zobaczył żółty kartonik (to była jego druga żółta kartka w tym meczu, musiał więc opuścić boisko z czerwoną) za spożywanie płynów podczas meczu.

W tej sprawie napisał do „Głosu” główny arbiter spotkania, Bartłomiej Tutak: Moja decyzja o drugiej żółtej kartce podyktowana była art. 5 pkt 28. 1 Postanowień PZPN znajdujących się w przepisach gry. Zapis ten stanowi, że zawodnicy mogą spożywać płyny jedynie w przerwie w grze.

Jak to wyglądało na boisku? 76. minuta, gospodarze prowadzą 6:1. Arbiter dyktuje rzut rożny. Korzystając z krótkiej przerwy, Budziński uzupełnia płyny i odrzuca butelkę z wodą w kierunku ławki rezerwowych. W tym samym momencie egzekwowany jest rzut rożny, a sędzia na prośbę liniowego znów przerywa grę. Po chwili konsultacji wzywa Budzińskiego i pokazuje mu najpierw żółty kartonik, a po sekundzie czerwony. Budziński 5 minut wcześniej ukarany został żółtą kartką. Sytuacja kontrowersyjna i budząca dyskusje. Jak do uzupełniania płynów w trakcie gry mają się przepisy? Czy zawodnikowi wolno, a jeśli tak, to kiedy napić się wody tak, aby nie osłabić swojego zespołu? O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy sędziego II-ligowego Łukasza Karskiego, arbitra ze Słupska. Jaki przepis powinien mieć zastosowanie w powyższej sytuacji?

- Regulamin mówi tu jasno: Zawodnicy i sędziowie mogą przyjmować płyny orzeźwiające podczas trwania zawodów, z zachowaniem następujących zasad: Podczas przerwy w grze zawodnicy mogą spożywać płyny z podanych im butelek plastykowych wyłącznie znajdując się na polu gry. Bramkarz może umieścić plastykową butelkę z płynem w rogu swojej bramki. Butelki mogą być umieszczane w odległości 1 m od linii bocznych, ale jedynie wtedy, gdy nie przeszkadzają sędziom asystentom w wykonywaniu swoich obowiązków.

Co to oznacza w praktyce, na boisku?

- Pierwsza kwestia, od której należałoby zacząć interpretację tego zdarzenia, to fakt, że bidon nie powinien być wrzucony. Druga kwestia, czy zdążył go odrzucić przed wznowieniem gry. Jeżeli gra została wznowiona, a zawodnik spożywa płyny - według przepisów gry - jest to cały czas traktowane jako niesportowe zachowanie i powinno być karane żółtą kartką. Pozostaje tutaj kwestia zdrowego rozsądku i ducha gry, ale sam, będąc technicznym w pierwszej lidze, w Grudziądzu byłem świadkiem podobnej kartki.

Czytaj także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ważne pytanie, które musi postawić sobie każdy piłkarz: pić czy nie pić? - Głos Pomorza

Wróć na gol24.pl Gol 24