Młodzieżowy reprezentant Kanady trafi do Lecha?
Najbliżej powrotu do gry są dwaj nowi zawodnicy Lecha – Barry Douglas i Szymon Pawłowski. Pierwszy został zawodnikiem poznańskiego klubu już na początku letnich przygotowań, ale nie było mu dane zadebiutować w nowym zespole, gdyż cały czas zmaga się z problemami mięśniowymi. Z kolei Pawłowski dołączył do ekipy „Kolejorza” na początku lipca i od tego czasu przechodzi rehabilitację stawu skokowego. Wobec tego, jedynym nowym nabytkiem Lecha, który zdołał zaliczyć występ w sparingach, jest bramkarz Maciej Gostomski, który paradoksalnie jest najdalej miejsca w podstawowym składzie z całej trójki.
Obaj zawodnicy na dniach powinni wrócić do treningów z pełnym obciążeniem, póki co trenują indywidualnie ze szkoleniowcem przygotowania fizycznego. W zajęciach prowadzonych przez Andrzeja Kasprzaka, biorą udział ponadto wracający do zdrowia po operacjach: Bartosz Ślusarski, Kebba Ceesay i Patryk Wolski, a także Tomasz Kędziora i Karol Linetty.
Najgorzej na chwilę obecną wygląda sytuacja Rafała Murawskiego i Luisa Henriqueza. Kapitan Lecha, podobnie jak Ślusarski, Ceesay i Wolski, latem trafił pod nóż, w związku z problemami z kolanem i stawem skokowym. Z kolei reprezentant Panamy wrócił ze zgrupowania kadry narodowej z naderwanym więzadłem pobocznym przyśrodkowym. Obaj na razie nie wyszli na boisko treningowe, biorą udział w zajęciach prowadzonych przez fizjoterapeutę. W sprawie Luisa wiadomo, że przerwa w treningach potrwa co najmniej dwa tygodnie, a więc zawodnik nie zdąży wykurować się na pierwsze spotkanie z Honką Espoo.
W takiej sytuacji ponownie szansę gry otrzymają zawodnicy z Młodej Ekstraklasy, którzy wobec absencji starszych kolegów biorą udział w treningach pierwszego zespołu. Podobnie było w spotkaniu z Hapoelem Tel Awiw, przegranym przez Lecha 0:1. O wyniki sparingów nie ma co się martwić, ważniejsze jest pytanie, czy Mariusz Rumak zdoła właściwie przygotować zespół, który praktycznie przez całą przerwę letnią jest w rozsypce. Póki co ani razu nie mógł wystawić optymalnego składu, w związku z czym ciężko stwierdzić, na co tak naprawdę stać w tej chwili lechitów.
Takiego komfortu nie będzie miał również w pierwszym spotkaniu z Honką. Co prawda, nie jest to rywal z najwyższej półki, ale przykłady Jagiellonii Białystok czy Wisły Kraków z niedalekiej przeszłości pokazują, że w żadnej mierze nie powinno się go lekceważyć. Co prawda jeśli Lech chce myśleć o fazie grupowej rozgrywek Ligi Europy, to z takim rywalem powinien poradzić sobie nawet w bardzo okrojonym składzie, niemniej będzie to zadanie znacząco utrudnione.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?