Widzew złapał wyraźną sportową zadyszkę i to jest fakt. Potwierdzają to dwa ostatnie spotkania. Wprawdzie wyniki (szczęśliwe 1:0 z Olimpią Zambrów i 1:1 z Huraganem Morąg) nie wskazują na problemy, ale postawa drużyny już tak. Ktoś powie, że czepiamy się, bo przecież zespół po ósmej serii mistrzowskiej zasiadł na fotelu lidera rozgrywek.
Oczywiście wynik sportowy jest (przynajmniej na razie), ale chodzi o styl gry i postawę drużyny. W letniej przerwie w widzewskiej szatni doszło doprawdziwego wietrzenia. Każdego nowego zawodnika działacze przedstawiali jako olbrzymie wzmocnienie zespołu. Wszyscy nowi, razem i z osobna, mieli dodawać jakości tej drużynie. Tak przynajmniej radośnie obwieszczali sternicy klubu z al. Piłsudskiego, a wielu bezkrytycznie przyjmowało zapewnienia o rychłych narodzinach futbolowej potęgi. Dopełnieniem szczęścia miało być zatrudnienie trenera Franciszka Smudy. Jak to jednak bywa, życie napisało swój scenariusz, w którym sportowa rzeczywistość nie jest już tak piękna. I tu do akcji musi wkroczyć Smuda i pokazać, że jednak nadal potrafi czynić cuda.
Przed popularnym „Franzem” wielkie zawodowe wyzwanie, by zespół sprowadzić na właściwe tory, aby znów piłkarze swą grą sprawiali kibicom wielką radość, a wyniki dawały im olbrzymią satysfakcję. Tego wymaga chwila i zapewne doświadczony szkoleniowiec doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
Dobrym poligonem doświadczalnym dla łódzkiej drużyny powinien być dzisiejszy mecz drugiej rundy okręgowego Pucharu Polski, w którym Widzew zagra w Głownie z miejscową Stalą. Początek spotkania z przedstawicielem klasy okręgowej o godz. 16.15. Jest okazja by solidnie poćwiczyć przed piątkowym ligowym pojedynkiem z Ursusem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
