Widzew niepokonany w sparingach. Skowronek daje nadzieję

Paweł Hochstim / Dziennik Łódzki
Trener Artur Skowronek wlewa coraz więcej optymizmu w serca widzewskich fanów. Łódzki zespół z dnia na dzień prezentują się coraz lepiej, a poza tym zespół jest sukcesywnie wzmacniany.

Na sobotni mecz do Uniejowa z Radomiakiem przyjechało na testy trzech graczy, z tym, że jeden - urodzony w Belgii Macedończyk Yani Urdinow - jeszcze przed sprawdzianami był na lepszej pozycji, bo trenerzy Widzewa już wcześniej oglądali jego występy i byli nim zainteresowani. 22-letni Urdinow był zawodnikiem juniorskich drużyn holenderskich klubów: Roda Kerkrade i PSV Eindhoven oraz belgijskiego KV Mechelen. Z kolei później występował w macedońskim klubie Rabotnicki Skopje oraz litewskim Ekranasie Poniewież. Z kolei w ostatnim sezonie grał w bośniackim Żeleznicarze Sarajewo.

- Tego chłopaka obserwowaliśmy już od jakiegoś czasu i myślę, że będzie odpowiednim wzmocnieniem drużyny. Wpasował się do naszego zespołu nie tylko swoją grą, ale również mentalnością - mówi o Urdinowie trener Skowronek.

Trzykrotny reprezentant Macedonii przeszedł już testy medyczne i pewnie w najbliższych dniach podpisze kontrakt. Występujący na pozycji lewego obrońcy piłkarz pokazał się z dobrej strony w meczu z Radomiakiem i umiejętnie współpracował z lewym pomocnikiem Mariuszem Rybickim. Raz groźnie uderzył na bramkę Radomiaka, ale trafił w poprzeczkę.

Oprócz Urdinowa Skowronek oglądał także dwóch innych piłkarzy, którzy starają się o angaż w Widzewie - Fina Xhevdeta Gelę oraz Bułgara Todora Hristova. Obaj testowany gracze są pomocnikami, ale po meczu z Radomiakiem Skowronek uznał, że szansę kolejnych testów może dostać tylko Gela. A Bułgara odesłał do domu.

Historia Geli, podobnie jak Urdinowa, też jest ciekawa, bo to Fin, który jest Albańczykiem i pochodzi z Kosowa. Urodził się w 1989 roku i grał do tej pory tylko w klubach fińskich - ostatnio w Myllykosken Pallo-47, a wcześniej m.in. w znanym klubie Haka Valkeakoski. Przez najbliższe dni będzie przekonywał Skowronka, że warto go zatrzymać.

Łodzianie na boisku w Uniejowie byli zespołem wyraźnie lepszym, pokazując od początku, który z zespołów broni się przed spadkiem z ekstraklasy, a który ma duże szanse, by spaść z drugiej ligi. Widzewiacy od samego początku atakowali i już po kwadransie mogli prowadzić, gdy Marcin Kikut dośrodkował do Eduardsa Visnjakovsa, a ten przestrzelił.
W 33. minucie Łotysz się nie pomylił, gdy Veljko Batrović podał mu świetną piłkę w pole karne. Visnjakovs wyszedł sam na sam z bramkarzem Radomiaka i pewnym lobem umieścił piłkę w bramce.

Drugą połowę Widzew zaczął z trzema zmianami, a na boisku pojawili Patryk Wolański, Marcin Kaczmarek i Rafał Augustyniak. Widzewiacy nadal przeważali, a jedenaście minut po wznowieniu gry Mariusz Rybicki świetnie podał do Aleksejsa Visnjakovsa, który podwyższył na 2:0. W 63. minucie było już 3:0, gdy dokładnym uderzeniem popisał się Bartłomiej Kasprzak. Z kolei w samej końcówce ostatnią bramkę strzelił Gela.

- Cieszę się, że chłopaki starali się realizować założenia taktyczne. Na pewno za wolno graliśmy w piłkę i będziemy nad tym pracować. Chodzi o to, żeby za długo nie trzymać jej przy nodze - mówił Skowronek. I cieszył się, że jego drużyna osiąga dobre wyniki w meczach sparingowych. - Ten mecz jest potwierdzeniem tego, że cały czas idziemy do przodu - dodał.
W środę drużyna Widzewa rozegra kolejne spotkanie, a jej rywalem będzie drugoligowa ekipa Pogoni Siedlce. Mecz odbędzie się w Uniejowie.

Dziennik Łódzki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24