Widzew przed meczem z Miedzią Legnica. Łodzianie czują się coraz pewniej

Jeszcze nie tak dawno wydawało się to wręcz nie do pomyślenia nawet dla najbardziej zagorzałych kibiców zespołu prowadzonego przez Janusza Niedźwiedzia. Ale z faktami się nie dyskutuje. A sytuacja wygląda tak, że jeżeli jutro Widzew pokona Miedź, to będzie miał nad nią aż dwadzieścia punktów przewagi. A mówimy przecież o październiku.

Wypada mieć nadzieję, że Widzew udźwignie presję i zdoła odnieść kolejne zwycięstwo u siebie. To jak najbardziej realne.

Jutro wieczorem żaden z zawodników gospodarzy nie musi się zbytnio obawiać arbitra. W tym aspekcie, że ewentualna żółta kartka u nikogo nie spowoduje przymusowej pauzy w kolejnym starciu. Trzeba przyznać, iż to również dobrze świadczy o graczach Niedźwiedzia

W czwartek łodzianie będą trenować przed południem. Wiadomo, że jutro na boisku zabraknie Jakuba Wrąbla i Fabio Nunesa. Pozostali kluczowi piłkarze powinni być do dyspozycji szkoleniowca.

Działacze czterokrotnych mistrzów Polski przypominają o opcji zwalniania miejsc na jutrzejsze starcie przez tych posiadaczy karnetów, którzy wiedzą, że tym razem nie będą mogli pojawić się na stadionie przy al. Piłsudskiego. Jak dotąd, zostało zwolnionych nieco ponad 1800 miejsc. Warto pamiętać, że każdorazowe zwolnienie miejsca to 1% zniżki na zakup karnetu w kolejnym sezonie. Natomiast już w piątek w samo południe rozpocznie się otwarta sprzedaż biletów na mecz z legniczanami.

Po udanym meczu z Zagłębiem Lubin piłkarze Widzewa zostali wyróżnieni przez Ekstraklasę. Trzech z nich zostało bowiem wybranych do najlepszej jedenastki trzynastej kolejki. Po raz pierwszy w tym sezonie aż tylu. Tym razem byli to: obrońca Martin Kreuzrigler, pomocnik Marek Hanousek i napastnik Jordi Sanchez. Oprócz widzewiaków w jedenastce kolejki znaleźli się jeszcze: Franstisek Plach (Piast Gliwice), Dimitrios Stavropoulos (Warta Poznań), Stratos Svarnas (Raków Częstochowa), Patryk Kun (Raków), Bartosz Nowak (Raków), Rafał Wolski (Wisła Płock), Mikael Ishak (Lech Poznań) i Said Hamulic (Stal Mielec).

Trener Grzegorz Mokry ma już sobą kolejne zajęcia w roli pierwszego szkoleniowca Miedzi Legnica. Piątkowe spotkanie będzie dla niego debiutem w roli opiekuna zespołu z Dolnego Śląska.

- Powrót był bardzo intensywny. Mamy sporo pracy i zaledwie cztery dni treningowe. Chcieliśmy wiele rzeczy udoskonalić i poprawić. Oczywiście w tak krótkim czasie nie da się zrobić wszystkiego. Dlatego zaczęliśmy etapowo od linii obrony i współpracy linii obrony z pozostałymi formacjami. Pracujemy też nad ofensywą i chciałbym, żeby naszą pracę było widać już w Łodzi. To zdecydowanie za krótki czas, by mówić o wypracowaniu powtarzalnego stylu. Na razie skupiam się na skuteczności gry - stwierdził Mokry, cytowany przez klubowy portal. - W poprzednim sezonie to Miedź była nad łodzianami zasłużenie i prezentowała się świetnie. Teraz to Widzew jest zespołem, który zrobił duży postęp i ciekawe transfery. Drużyna rośnie z meczu na mecz. To zespół, który ma sporą pewność siebie. Ale nie boimy się. Mamy swój plan Jedziemy z dobrym nastawieniem i chęcią pierwszej wygranej na wyjeździe - dodał.