Widzewskie wspomnienia Szymanka

Daniel Kawczyński
Dla Wojciecha Szymanka, jutrzejsza konfrontacja z Widzewem będzie wyjątkowa. W końcu przez prawie cztery sezony dzielnie bronił barw zespołu z Alei Piłsudskiego, ale wspomnień nie ma do końca dobrych, a wszystkiemu winne zaległości finansowe.

Szymanek przeniósł się do Widzewa zimą 2008 roku, po dwóch latach spędzonych w greckim AO Egaleo. W rundzie wiosennej zagrał w tylko pięciu spotkaniach, ale zdołał wpisać się na listę strzelców. Niestety nic nie mogło zapobiec olbrzymiej goryczy po spadku z Ekstraklasy.

Gra w pierwszej lidze nie zraziła Szymanka. Nie zamierzał odchodzić, choć w pierwszym sezonie na zapleczu Ekstraklasy nie mógł liczyć na częste występy. Głównie przeszkadzały kontuzje oraz silna konkurencja w formacji defensywnej. Ostatecznie zaliczył 12 spotkań, z czego 10 w pełnym wymiarze czasowym. Cieszył się za to z mistrzostwa pierwszej ligi, ale w wyniku skandalu korupcyjnego na awans musiał poczekać do następnego sezonu. Wtedy stał się już podstawowym ogniwem, rozgrywając 21 konfrontacji. Jednak w zaledwie trzynastu dotrwał od pierwszej do ostatniej minuty. Najważniejszy był jednak powrót na ekstraklasowe salony.

Pierwsze po banicji rozgrywki, mógł zaliczyć do udanych. Szybko znalazł zaufanie w oczach szkoleniowców i nie miał sobie równych w defensywie. Zagrał 25 razy, w tym 21 od początku do końca. Bez wątpienia klub miał z niego olbrzymi pożytek, ale on z klubu już nie bardzo. Zaległości finansowe stale się zwiększały, aż w końcu Szymanek powiedział dość i latem 2011 roku przeprowadził się do ukraińskiego Czornomorca Odessa.

Rok później wrócił do Polonii Warszawa, gdzie dopiero ostatnimi czasy puka do bram pierwszego składu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24